Senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Dobrzyński został na mocy decyzji Jarosława Kaczyńskiego zawieszony w prawach członka partii oraz klubu parlamentarnego PiS. Dobrzyński w przededniu rocznicy katastrofy smoleńskiej miał trafić do szpitala z rozbitym nosem, rozciętym łukiem brwiowym i rzekomo 3 promilami alkoholu we krwi. Miał się przy tym ,,awanturować''. Sprawę opisał rano 10. kwietnia dziennikarz ,,Gazety Polskoiej'', Piotr Nisztor.


Dobrzyński to senator z doświadczeniem już w poprzedniej kadencji. Jest wiceprzewodniczącym senackiej Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej oraz członkiem Komisji Obrony Narodowej. W latach 2006-2007 Dobrzyński był wojewodą podlaskim. Pełnił też funkcję członka Zarządu Okręgowego PiS w Białymstoku.


Sam Dobrzyński tłumaczy, że o żadnej awanturze ani interwencji policji nie ma mowy. Przekonywał w rozmowie z Wirtualną Polską, że ,,to nie była żadna przepychanka, awantura, po prostu się potknąłem przy schodach. Interwencji policji nie było, zadzwoniłem po pogotowie.

,,Co to znaczy pod wpływem alkoholu? To była niedziela, myśmy byli po obiedzie, ale też nie można mówić, że ja byłem pijany, czy coś w tym rodzaju... Nie jechałem do pracy, to był mój prywatny czas'' - mówi Dobrzyński.

Jak dodaje, myślał, że ktoś podstawił mu na schodach nogę, ale tak nie było, po prostu przewrócił się i niepotrzebnie dzwonił na pogotowie.

O jego zawieszeniu napisał na Twitterze Krzysztof Sobolewski, szef Komitetu Wykonawczego PiS.



mod/wp.pl, twitter