Trwa wyjazdowe posiedzenie klubu Prawa i Sprawiedliwości w Jachrance. Jego centralnym punktem jest przemówienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. 

"Los Polaków jest najważniejszy Polacy mają dziś wielkie oczekiwania, wielkie aspiracje. Chcą szybko osiągnąć stan właściwy dla krajów Europy Zachodniej: dobrobytu, bezpieczeństwa, stabilizacji, stan, w którym wolność może być realizowana nie tylko w wymiarze politycznym(...), ale także w codziennym"- powiedział były premier w wystąpieniu rozpoczętym o godzinie 17:30. 

"Ta wolność może i musi być im zapewniona. Aby tak się stało, potrzebne jest sprawne państwo i sprawne instytucje"- podkreślił polityk. 

Jak powiedział prezes partii rządzącej, istotnym warunkiem tej wolności jest własna waluta. Równie ważna sprawa to obecność Polski w Unii Europejskiej. Kaczyński wyraźnie wskazał, że ta obecność powinna być "podmiotowa". Innym warunkiem naszej wolności jest istnienie "dynamicznej grupy przedsiębiorców", jak również "solidarne stosunki między pracodawcami a pracownikami". 

"Potrzebna jest skuteczna walka z patologią, polityka antykryzysowa. (…) Potrzebna jest także nasza podmiotowa przynależność do Unii Europejskiej"- wyliczał. 

Lider partii rządzącej przypomniał, że w Polsce trwa spór dwóch zwaśnionych obozów politycznych. 

"Jest on rzeczą normalną, tyle tylko że w Polsce jedna strona tego sporu, czyli my, uznaje reguły demokracji i praworządności, a druga strona nie. Może to robić, ponieważ ma poparcie dużej części mediów i ośrodków zagranicznych"- zauważył Kaczyński. Były premier zwrócił uwagę, że politycy opozycji "biją rekordy hipokryzji". "Być może oni są źli, ale nasza strona jest taka sama. Mówiąc w skrócie, PiS i PO to takie same partie"- mówił polityk, cytując niektóre opinie na temat dwóch największych partii w Polsce.

"Otóż to musimy z całą mocą odrzucić. To być może najgroźniejszy rodzaj socjotechniki, jaki jest stosowany"- zauważył lider PiS.

"Różnimy się od opozycji reakcją na zło. Reagujemy w zgodzie z prawem, twardo i zasadniczo"- wskazał Kaczyński. Jak dodał, przykładem na to jest chociażby reakcja PiS na problemy z prawem członków tego ugrupowania. 

"My domagamy się kar, my wyciągamy wnioski także te najdalej idące. A co robi druga strona? Druga strona nie reaguje w najmniejszym stopniu na tego typu wydarzenia. Wszyscy są niewinny. Wszyscy, którzy znaleźli się w obszarze zainteresowania wymiaru sprawiedliwości cierpią w istocie z powodów politycznych"- powiedział były premier.

Druga różnica podkreślona przez prezesa PiS to "sprawa skali"- skali afer. W tym kontekście Kaczyński wymienił przede wszystkim aferę VAT-owską, nawiązując do niedawnych zeznań byłej wiceminister finansów, Elżbiety Chojny-Duch, przed sejmową komisją śledczą. Jak dodał polityk, afera była ogromna, odpowiedzialność leży po stronie ówczesnego rządu PO-PSL. Oprócz tego: Amber Gold czy afera hazardowa. Afery- wskazał polityk- były istotnym elementem 8 lat rządów PO-PSL. 

"My z aferami walczymy, a jeżeli zdarzają się u nas, to jest to pewnie promil tego, z czym mieliśmy do czynienia za rządów PO. A to określa tę zasadniczą różnicę między tymi dwiema formacjami i całkowity brak podstaw do zestawiania ich. Powtarzam, być może najgroźniejszy typ dyskursu, jaki jest wobec nas stosowany to utożsamianie"- mówił Jarosław Kaczyński.

"Walczymy z aferami i będziemy walczyć z aferami. Dotrzymaliśmy słowa. Państwo nie jest dzisiaj słabe wobec silnych i silne wobec słabych. I tak pozostanie, dopóki będziemy sprawować władzę"-podkreślił prezes PiS. 

Kolejną sprawą poruszoną przez Kaczyńskiego w wystąpieniu były zarzuty wobec PiS dotyczące "łamania Konstytucji". Począwszy od kwestii Trybunału Konstytucyjnego, lider PiS wskazał:

"Jeśli chodzi o Trybunał,  to nie my złamaliśmy konstytucję. To nasi poprzednicy w poprzedniej kadencji ją złamali. Dokonano wyboru na miejsce sędziów, których kadencje kończyły się w momencie, kiedy wybrane były Sejm i Senat i prezydent mógł zwołać pierwsze posiedzenie Sejmu". Polityk zapewnił, że PiS postępuje w zgodzie z Konstytucją, co tyczy się również reform wymiaru sprawiedliwości. Kaczyński przypomniał, jak łamano prawa człowieka podczas rządów PO-PSL. W tym kontekście wymienił m.in. walkę rządu z kibicami- osławioną akcję "Widelec" czy też pacyfikację kupców z KDT przy Pl. Defilad w Warszawie, następnie- sprawę "Antykomora" czy wkroczenie ABW do redakcji tygodnika "Wprost".

"Nie mamy się czego wstydzić. Nie my strzelaliśmy do górników, nie my atakowaliśmy demonstracje, Nie my atakowaliśmy rodziny z małymi dziećmi, bez żadnej podstawy prawnej, trzymając je na upale przez długi czas. A to się w Warszawie zdarzało. Jeżeli ktoś łamał konstytucję, to nasi polityczni przeciwnicy"-zaznaczył.

Na zakończenie I części wystąpienia były premier zapewnił, że jego partia zdaje sobie sprawę, iż Polacy oczekują praworządności. 

"Zapewniam, że PiS i nasi sojusznicy to gwarancja tego, że praworządność w Polsce będzie przestrzegana"- podkreślił Kaczyński. 

II część wystąpienia prezes PiS poświęci sytuacji wewnętrznej w partii. W tej chwili trwa przerwa.

yenn/Fronda.pl