Będący prezesem PZPN Cezary Kulesza ogłosi dziś nowego selekcjonera polskiej piłkarskiej reprezentacji. Nie zostanie nim jednak Adam Nawałka, o czym sam poinformował.

„Prezes dziś do mnie zadzwonił i poinformował, że wybrał innego kandydata” – przyznał w rozmowie z portalem meczyki.pl były a zarazem niedoszły selekcjoner Biało-Czerwonych Adam Nawałka.

„Porozumieliśmy się w sprawie kontraktu w czwartek. Prezes zadzwonił do mnie gdy przebywał jeszcze w Turcji i powiedział, że przechodzimy do finalizacji rozmów. Zaproponował trzymiesięczną umowę. Wcześniej jednak, dwa tygodnie temu, gdy rozmawialiśmy po raz pierwszy, umówiliśmy się na roczny kontrakt. Teraz też się tego trzymałem. Przedstawiłem swój krótko i długoterminowy plan, swoje przemyślenia i prezes przyjął je do wiadomości” – powiedział Nawałka o negocjacjach z prezesem Kuleszą.

„Osobiście mógłbym przyjąć krótsze warunki, ale od początku myślałem o swoim sztabie, który musiałby wypowiedzieć umowy w klubach, w których pracują. Jak zawsze, jesteśmy nastawieni na sukces i zwycięstwo, ale baraże to wielkie ryzyko. Trzeba liczyć się z różnymi scenariuszami. W tej sytuacji nie mogłem ich zostawić na lodzie po tak krótkim czasie. To była jedyna motywacja. Nie wysokość kontraktu, bo w tej kwestii jestem zabezpieczony, nie wygoda czy pazerność Nawałki, ale właśnie dobro sztabu” – oznajmił były szkoleniowiec Wisły Kraków i Lecha Poznań.

„Umowa trafiła do prawników. Była procedowana przez nich i została wysłana do PZPN w piątek. Od tego momentu do dziś nie miałem już kontaktu z prezesem, ale powtarzam - nie czułem się selekcjonerem, bo wiem jak działa ten biznes. Nie ma podpisu, nie ma niczego pewnego. I ostatecznie faktycznie nie było. Prezes zadzwonił w niedzielę i tłumaczył, że zarząd nie zaakceptował sytuacji, w której dostanę roczną umowę. Postawił na innego kandydata” – wyjaśnił trener, który doprowadził Polaków do ćwierćfinału Euro 2016.

Prezes PZPN ma dziś ogłosić nazwisko nowego selekcjonera, który poprowadzi Biało-Czerwonych w barażach o mundial. Wiele wskazuje na to, że będzie to Czesław Michniewicz.

 

ren/meczyki.pl, twitter