Podczas trwającego, specjalnego posiedzenia rządu ukraińscy politycy szukają odpowiednich dróg wyjścia z kryzysu. Pierwszy ruch wykonał Mykoła Azarow, proemier Ukrainy, który podał się do dymisji.

Opozycja, która zwołuje swoich zwolenników na Majdan Niepodległości w Kijowie, domaga się od rządu anulowania "dyktatorskiej ustawy" z 16 stycznia, które "ograniczają swobody obywatelskie, przyjąć ustawę o uwolnieniu więźniów politycznych, czyli uczestników trwających masowych wystąpień przeciw władzom, usunąć rząd Azarowa oraz przywrócić konstytucję z 2004".

Jak widać jeden z punktów, które podnosi opozycja został spełniony: Azarow już nie jest premierem, więc groźba wprowadzenia stanu wyjątkowego przez prezydenta Janukowycza oddala się.

Jak przebiegną dalsze prace rządu, zobaczymy.

sm/Onet