Premier Beata Szydło podczas konferencji prasowej w Göteborgu, związanej z unijnym szczytem poświęconym poliyce społecznej, odniosła się m.in. do rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej praworządności w Polsce.

Na początek szefowa rządu podkreśliła, że nasz kraj rozwija się bardzo dynamicznie, a polityka społeczno-gospodarcza rządu Zjednoczonej Prawicy jest "bardzo ambitna i przełomowa".

"Połączyliśmy programy społeczne, a zatem takie, które powszechnie są odbierane jako programy kosztowne, z programami rozwojowymi. Nie tylko wsparliśmy polskie rodziny, ale również pozwoliliśmy w ten sposób pobudzić polską gospodarkę"- powiedziała Szydło podczas konferencji. Jak dodała, dzięki postulatom Polski, kwestie, które pozostają w sferze państw narodowych, nadal będą właśnie pod ich kontrolą.

"My chcemy, żeby UE stosowała pewne narzędzia, które Polska już stosuje już"- zaznaczyła szefowa rządu.

Odnosząc się do szczytu, premier podkreśliła, że był on bardzo potrzebny, a dyskusje były dobre. W ocenie Szydło, tego rodzaju merytorycznych spotkań powinno być więcej. 

Tak jak wcześniej zapowiadała, prezes Rady Ministrów podniosła również kwestię rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej praworządności w naszym kraju i wypowiedzi na temat Marszu Niepodległości, jakie padły podczas środowej debaty w Strasburgu. Beata Szydło poinformowała, że zrobiła to podczas spotkania poświęconego kulturze i tradycji. 

"Powinniśmy jako państwa członkowskie się szanować. Powiedziałam, że nie może być takich sytuacji, jak ostatnio w czasie debaty w PE, kiedy jeden z narodów naszej rodziny europejskiej zostaje oszkalowany i obrażony. Te 60 tys. ludzi, którzy w Warszawie wyszli na piękną biało-czerwoną manifestację, nie może być nazywane przez nikogo faszystami."- podkreśliła premier. Jak poinformowała, zaapelowała do premierów innych państw członkowskich Unii Europejskiej o refleksję na ten temat. Szydło poprosiła również, aby szefowie rządów krajów UE, "razem się szanując do tego więcej nie dopuścili". 

Jednocześnie szefowa polskiego rządu jasno odniosła się do skrajnych zachowań i poglądów:

"Bardzo jasno potępiamy ekstremizmy. Polska nie toleruje zachowań, które przekraczają wszelkie dopuszczalne normy. To było wyraźne powiedziane."- podkreśliła. Jak dodała, nie wyraża zgody, aby obywatele Polski, czyli kraju, "który był ofiarą dwóch totalitaryzmów", byli w taki sposób szkalowani i pomawiani.

"Nie ma na to zgody!"- zaznaczyla.

yenn/Fronda.pl