Premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z Polską Agencją Prasową nakreślił cele swojego spotkania z kanclerz Niemiec, Angelą Merkel. W piątek szefowie rządów Polski i Niemiec spotkają się w Berlinie. 

"Chciałbym, żeby moja piątkowa wizyta w Berlinie wzmocniła potencjał współpracy gospodarczej i politycznej między Polską i Niemcami"-zadeklarował Morawiecki. Wśród tematów rozmowy z niemiecką kanclerz szef polskiego rządu wymienił m.in. kwestię pomocy uchodźcom oraz współpracę gospodarczą. 

Prezes Rady Ministrów podkreślił również, że w jego ocenie obustronne relacje mogą układać się nawet lepiej, niż dotychczas.

"Współpraca na niwie gospodarczej, handlowej kwitnie, Polska jest jednym z najważniejszych partnerów dla Niemiec. Również Niemcy są naszym kluczowym partnerem handlowym. Ale też widać wyraźnie, że modele biznesowe naszych przedsiębiorców są podobne i komplementarne do tych po stronie niemieckiej"-mówił premier. Jak dodał, Polska jest "średniej wielkości gospodarką otwartą", dlatego też zależy jej na jak najszerszej kooperacji. Niemcy natomiast stanowią dla nas jednego z "absolutnie kluczowych partnerów". 

Szef polskiego rządu zadeklarował również, że podczas piątkowej wizyty w Berlinie  „z dużą dozą prawdopodobieństwa” będzie rozmawiał z niemiecką kanclerz na temat pomocy dla uchodźców. Oba kraje- wskazał Mateusz Morawiecki- mają inne spojrzenie m.in. na kwestię obowiązkowych kwot uchodźców. 

"Wynika ono z różnego poziomu zamożności naszych krajów. Niemcy to kraj, który stać na przyjmowanie setek tysięcy migrantów, na świadczenie im pomocy socjalnej, która jest, jak wiadomo, bardzo droga"-tłumaczył polityk. Oba kraje dzieli również sposób postrzegania reformy wymiaru sprawiedliwości. 

"Zanim nastąpi zbliżenie stanowisk, musi nastąpić wzajemne zrozumienie"- w taki sposób premier odniósł się do sporu Polski z Komisją Europejską i zbliżającej się wizyty wiceprzewodniczącego KE, Fransa Timmermansa w Warszawie. 

"My chcemy głęboko zreformować wymiar sprawiedliwości, ale KE trochę inaczej niż my patrzy na niektóre zmiany, które wdrażamy"-tłumaczył Morawiecki, dodając, że zbliżeniu stanowisk miała służyć m.in. niedawna wizyta szefa polsiej dyplomacji w Brukseli.

"Kończymy opracowywać tzw. białą księgę, dokument, który ma dać naszym partnerom pewną jasność, klarowność postrzegania pewnych elementów reformy"-poinformował szef rządu. 

Pytany o sprawę nowelizacji ustawy o IPN, premier wyraził nadzieję, że powstanie wspólne stanowisko Polski i Izraela, jednak obie strony musiałyby chcieć je wypracować oraz "zgodzić się na pewne podstawowe fakty historyczne". Polska ze względu na swoją historię "nie może być oskarżana o cudze zbrodnie"-wskazał polityk. 

"Nie było polskich obozów śmierci ani nie było polskiego Gestapo, ani nie było polskich komór gazowych. Naród polski i państwo polskie nie współpracowały z nazistami, wręcz przeciwnie, naród polski jako jedyny w Europie, poza narodem żydowskim i poza Serbami i Grekami, nie kolaborował z Niemcami. Żydzi są najbardziej poszkodowani, ale również Polacy doznali niewyobrażalnych krzywd"-powiedział Mateusz Morawiecki. Jak podsumował, "nie można mylić katów z ofiarami".

yenn/PAP, Fronda.pl