Z badania przeprowadzonego przez Instytut Homo Homini dla Wirtualnej Polski wynika, że na Platformę Obywatelską chce głosować 27 proc. wyborców, co daje spadek o 4 pkt. w porównaniu z ostatnim badaniem sprzed 2 tygodni. Prawo i Sprawiedliwość ma już tylko 2 punkty straty do PO. Lewica idzie w sondażu łeb w łeb. SLD ma poparcie na poziomie 13 proc. zaś na Ruch Palikota chce głosować 12 proc. respondentów.

 

Dużym zaskoczeniem w sondażu jest skok poparcia dla Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Partia przeskoczyła w badaniu nawet PSL i ma 6 proc. poparcia. Już poprzedni sondaż Homo Homini dla „Super Ekspresu” pokazał wzrost poparcia dla partii Ziobry, która zaczyna chyba politycznie przyspieszać. Przed politykami „SPZZ” (chyba taki skrót obowiązuje?) roztacza się wizja długiego marszu do Sejmu, która może mieć różny finał. Jednak powolny wzrost poparcia dla tej partii może być dobrym symptomem. W końcu PJN miał na początku dobre sondaże by w końcu przepaść z kretesem w wyborach. Zapewne włączenie do nazwy partii Kurskiego i Ziobry nazwiska tego drugiego, pomogło w rozpoznawaniu ugrupowania. Nie zapominajmy, że Zbigniew Ziobro wciąż jest traktowany przez dużą część Polaków o konserwatywnych poglądach jako naturalny następca Jarosława Kaczyńskiego. Może więc tym razem uda się zbudować prawicę obok PiS-u? Jarosław Kaczyński również powinien mieć powody do zadowolenia. W jego przypadku sondaże jednak nie są aż tak istotne. Ma on swój żelazny elektorat, który nie wyobrażą sobie zagłosowania na kogoś innego. Teraz jednak pomóc PiS-owi może ewentualnie Marek Jurek, który przyciągnie parę procent „obrońców życia”. Najważniejszym atutem w ręku Kaczyńskiego może być natomiast frustracja społeczeństwa, które ukarać Donalda Tuska może tylko w jeden sposób: głosując na PiS.


Łukasz Adamski