Arcybiskup Singapuru, William Goh, 21 czerwca opublikował list otwarty, w którym wezwał Ducha Świętego do przywrócenia homoseksualistom „spójności”. Stwierdził zarazem, że ich styl życia jest „szkodliwy dla społeczeństwa”. Podkreślił, że Kościół podchodzi z szacunkiem do osób o takich skłonnościach seksualnych, zapewniając zarazem, że związki homoseksualne są niezgodne z Bożym planem.

Teraz abp Goh opublikował drugi list otwarty, w którym odwołał jedną ze swoich tez wyrażonym w poprzednim liście. Chodzi tu o szkodliwość gejowskiego stylu życia dla społeczeństwa.

„Zrozumiałem, że w środowiskach [LGBT] istnieją bardzo różne style życia” – napisał hierarcha. Dodał, że nie jest „obojętny na ból i frustrację”, jakie wywołał swoim pierwszym listem.

Zapewnił jednak, że wszystko inne, co napisał w swoim pierwszym liście, nie jest jego pomysłem; to po prostu powtórzenie nauczania Magisterium Kościoła świętego, opartego na Piśmie. Stwierdził ponadto, że „związek seksualny pomiędzy osobami tej samej płci… jest niezgodny z planem bożym”. Dodał, że wciąż nie odkryto „genu homoseksualizmu”.

Arcybiskup Goh napisał także, że Kościół jednoznacznie sprzeciwia się adopcji dzieci przez homoseksualistów. Przywołał tu własne doświadczenia, a mianowicie rozmowy, jakie odbył z dziećmi wychowywanymi przez jednopłciowych rodziców. Arcybiskup podkreślił, że dzieci te przeżywają często „kryzys tożsamości w kwestii ich seksualności i orientacji”. Nie wiedzą także, „jak odnosić się do osób innej płci”. Co więcej, wiele z osób wychowanych przez homoseksualistów przyznało, że ma „wielu partnerów seksualnych. Arcybiskup stwierdził jasno: wynika to z grzechów, jakie popełnili ich rodzice.

Jednocześnie abp Goh wyraził wielkie uznanie dla homoseksualnych lub transseksualnych katolików, którzy wykazują się „wielką odwagą i wytrzymałością bez względu na wyzwania, jakich doświadczają”.

pac/pinknews