Kto stęsknił się już za show z byłym prezesem Trybunału Konstytucyjnego w roli głównej, z całą pewnością miał dziś powody do radości. 

W TVN24 profesor Andrzej Rzepliński wystąpił tym razem w roli eksperta od spraw europejskich. Konkretnie, dołączył do zajadłego ataku Opozycji Totalnej na Jacka Saryusza-Wolskiego.

"Bardzo bym sobie marzył, żeby premier mojego rządu jutro na posiedzeniu Rady Europejskiej powiedziała tak: jestem za Europą, jestem za Polską, jestem za Tuskiem. Wtedy by się wybiła na niezależność, pokazała pazur i by się okazało, że wszystkie zarzuty, które pani premier Szydło są stawiane, były fałszywe"- mówił w Faktach po Faktach były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Trzeba przyznać, że wybił się na niezależność! Jednocześnie profesor Rzepliński wyraził obawę, że premier Beata Szydło Tuska nie poprze. Co zatem wybierze szefowa polskiego rządu?

"Obawiam się, że tak nie będzie, że wybierze demontaż Polski, także w UE. Ale to, co robimy wobec Unii Europejskiej przekłada się przecież na demontaż struktur państwa, demontaż prawa"- stwierdził Rzepliński. Były prezes Trybunału podzielił się również smutną refleksją.

"Czuję się czasami jak w 1640 roku, kiedy się zaczął rok smuty w historii Polski, który doprowadził doprowadził do pierwszego i kolejnych rozbiorów, gdzie prywata, nienawiść, także elementy wojny domowej, kreowanej przez ówczesnych możnych w Rzeczpospolitej, że wracamy do tego. Że wchodzimy w okres smuty, zapiekłej nienawiści, braku rozumu"- jeśli chodzi o brak rozumu i zapiekłą nienawiść, można prof. Rzeplińskiemu przyznać rację, patrząc na zachowanie Opozycji Totalnej...

kbk/TVN24, Fronda.pl