Komitet Stały Rady Ministrów zajmie się dziś kontrowersyjnym projektem ustawy o in vitro. Ma rozstrzygnąć, czy z procedury będą mogły korzystać wyłącznie pary małżeńskie, czy także nieformalne związki. 

We wtorek na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawiła się nowa wersja projektu ustawy, regulującej in vitro. Dokument zakłada, że tworzenie w procedurze in vitro więcej niż ośmiu zarodków będzie ograniczone do wskazań medycznych wynikających m.in. z wieku kobiety, a zarodek będzie mógł być wykorzystany także po śmierci dawców.

Do projektu ustawy wprowadzono także inne zmiany - zastosowanie in vitro byłoby możliwe po wyczerpaniu innych metod leczenia niepłodności prowadzonych przez co najmniej 12 miesięcy.

Zgodnie z projektem, ustawa wejdzie w życie w trzy miesiące od ogłoszenia, a nie 12, jak proponowano wcześniej. Według rzecznik rządu projekt ustawy o in vitro prawdopodobnie jeszcze w marcu trafi do Sejmu.

Prof. Krystyna Pawłowicz uznaje te propozycje za „ciężko chore”. „To nie jest leczenie, to jest zabijanie ludzi dla paru osób, które nie potrafią się pogodzić ze zrządzeniem losu, z swoim krzyżem swoim, że nie mogą w sposób naturalny posiadać dzieci. Nie ma tam żadnej procedury alternatywnej. Nie wspomniano o naprotechnologii, o rzeczywistych metodach leczenia. Mówi się natomiast o sztucznej zabawie w laboratorium i tworzeniu ludzi” - skometowała w rozmowie z Radiem Maryja konstytucjonalistka.

MaR/Radio Maryja