Jak podaje Grand Rapids Press, genetycy obliczyli, że szansa urodzenia 12 synów z rzędu wynosi 0,02 proc.

Zanim pojawił się 13 syn, Kateri była rozdarta. Jej zdaniem miło by mieć dziewczynkę w domu. „Ale mały chłopiec nas niczym nie zaskoczy, wiemy, co mamy robić, więc po co wszystko zmieniać?”. Jednak synowie i mąż liczą na to, że w domu w końcu pojawi się siostra.

Jay powiedział, że „pojawienie się dziewczynki w rodzinie na pewno zmieniłoby wiele rzeczy. „Z chłopcami uprawiam sporty, poluję, ale ciekawie byłoby zobaczyć, jak wychowuje się małą dziewczynkę. Co moglibyśmy robić razem? Może wspólny taniec ojca i córki”.

Jay przyznaje, że mimo iż nie spełniły się jego życzenia, to i tak się bardzo cieszy z jeszcze jednego syna. Kateria pochodzi z dużej rodziny, miała 13 rodzeństwa. Mówi, że uwielbia być matką: „Twoje dziecko to jest jakby kawałek ciebie. Każdego dnia świętuję Dzień Matki. Każdego dnia synowie dają mi kwiaty. Nawet jeśli jest to tylko mlecz z najbliższej łąki, to i tak jest to piękne, bo zrywając  go, myśleli o mamie”. Kateria dodaje, że uwielbia być w ciąży: „Połowę mojego życia byłam w ciąży. To wyjątkowy stan” – cytuje kobietę ABC News.

Kiedy spytano ich 12 synów (Tyler l. 22, Zach l. 19, Drew l. 18, Brandon l. 16, Tommy l. 13, Vinnie l. 12, Calvin l. 10, Gabe l. 8, Wesley l. 6, Charlie l. 5, Luke, l. 3, i Tucker l .2), czy chcą kolejnego brata, tylko trzech podniosło rękę.

Każdy z chłopców w domu Schwandtów ma swoje obowiązki: „W naszym domu wiele się dzieje, jest wiele zamieszania, chaosu, ale jest też dużo miłości” – przynaje Kateri Schwandt.

Na pytanie o 14 dziecko Jay Schwandt odpowiedział: „Nigdy nie mów nigdy”.

 

MT/ LifeNews.com