PRZECZYTAJ WYWIAD Z RODZICAMI PREZYDENTA. NIESAMOWITE ŚWIADECTWO!


Rodzice prezydenta Polski Andrzeja Dudy spotkali się z mieszkańcami Nowego Sącza. Podczas spotkania rodzice Prezydenta mówili o tym, jakim dzieckiem był Andrzej Duda, jakie wartości mu przekazali i jak zmieniło się ich życie, kiedy syn został głową państwa.

Dziś - jak podkreślają rodzice Andrzeja Dudy, Jan i Janina Dudowie "teraz, kiedy Andrzej jest prezydentem, nie rozmawiamy z nim o polityce, chcemy z nim pobyć jak rodzice z synem". Życie po wybraniu ich syna na Prezydenta Polski znacznie się zmieniło: "Najbardziej brakuje nam wspólnych niedzielnych obiadów".

Ale co najważniejsze: "Głęboka wiara daje oparcie. Jest jak lina, której trzeba się trzymać, żeby w życiu za daleko z niej nie zboczyć. Nasze życie rodzinne budowaliśmy na wartościach, które sami uznawaliśmy za ważne. Na pierwszym miejscu była religia. To najważniejsza w życiu podstawa dla na i dla naszych dzieci. To z wiary trzeba czerpać siłę. Wtedy człowiek przetrwa wszystkie życiowe trudności". 

Ojciec prezydenta mówił tez o tym jak udało się im stworzyć udane małżeństwoi szczęśliwą bardzo zżytą ze sobą rodzinę. "(…)Trzeba ze sobą dużo rozmawiać, nawet jeśli czasem robi się to nieco podniesionym głosem. Dzieci tego słuchają. To jest codzienność, z której czerpią przeświadczenie, że wszystko można między sobą uzgodnień, nawet te sprawy, które są trudne. Trzeba rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. Ze sobą i ze swoimi dziećmi. To jest podstawa ich wychowania". 

Czy wierzyli w wygraną syna w wyborach prezydenckich - zapytano rodziców Prezydenta? "Kiedy Andrzej stanął do trudnej walki o prezydenturę , to ja nie modliłam się o jego zwycięstwo. Powierzyłam naszego syna Panu Bogu i uważałam, że wszystko zależy od Boga. Po matczynemu martwiłam się o to, czy wytrzyma trud kampanii. Sam start w wyborach to też była służba. Choć myśmy, przecież zdawali sobie sprawę z tego, ze szanse są niewielkie. Ale kiedy Andrzej się na to zdecydował to wiedział, że podejmuje się misji, która musi wygrać. Jak mogę się czuć jako rodzić, którego syn obejmuje niezwykle odpowiedzialne stanowisko w państwie? Czasami myślę, może niesłusznie, że czuję się jak Abraham prowadzący Izaaka". 

Mama Andrzeja Dudy: "Modlę się za niego i  za tych, którzy go wspierają. Ale modlę się też za tych, którzy są przeciw nam. Modlę się za naszych wrogów. Jeśli się za nich modlimy, to oni nie są naszymi wrogami. Modlę się na przykład za pana Niesiołowskiego i nie mam do niego żalu. Kiedy modlimy się za swoich wrogów, to modlitwą zwyciężamy. Wiemy też, że wielu Polaków modli się za naszego syna. To bardzo jego i nas bardzo umacnia".

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ WYWIAD Z RODZICAMI PREZYDENTA. NIESAMOWITE ŚWIADECTWO!

PHILO/sadeczanin.info