Poszukiwania ofiar terroru komunistycznego w kwaterze "Ł" na Powązkach Wojskowych w Warszawie mogą potrwać dłużej. Pierwotnie zakładano, że jesienny etap prac zakończy się po trzech tygodniach.

Teraz, kierujący badaniami wiceszef Instytutu Pamięci Narodowej profesor Krzysztof Szwagrzyk nie wyklucza w rozmowie z IAR przedłużenia prac. "Przed nami jeszcze - sądzę - 2 tygodnie pracy, ale to jest oczywiście pewien termin, który sami sobie przyjęliśmy. Jak będzie taka konieczność, my oczywiście zostaniemy dłużej" - powiedział wiceprezes IPN. Jak zaznaczył, postęp poszukiwań szczątków żołnierzy wyklętych, zależy w dużej mierze od pogody. Ekipie profesora Krzysztofa Szwagrzyka zależy na suchej, bezdeszczowej aurze, która ułatwi przesiewanie ziemi w kwaterze "Ł". Taka operacja jest niezbędna, gdyż IPN chce dokładnie zbadać cały obszar kwatery, na którym jeszcze do niedawna znajdowały się współczesne groby przykrywające bezimienne doły, w których komuniści grzebali członków powojennego ruchu oporu.

Ekipie Instytutu Pamięci Narodowej poszukującej na Łączce szczątków żołnierzy i działaczy podziemia antykomunistycznego udało się zejść na głębokość prawie dwóch metrów.
"To nie jest głębokość, na której spodziewamy się znaleźć szczątki. Przed nami jeszcze konieczność obniżenia terenu badań - jeszcze o około metr. Stosunkowo duża część badanego obszaru jest już odkryta. Cały czas wychodzą fragmenty szczątków ludzkich" - powiedział profesor Krzysztof Szwagrzyk.

W kwaterze "Ł" pojawili się również specjaliści z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu. W latach 2012-2013 eksperci przebadali szczątki bohaterów odnalezionych na Łączce. Obecnie specjaliści czyszczą i próbują ułożyć odnalezione szczątki. Zajmują się także poszukiwaniem złamań i przestrzelin kości po to, by określić czy należą one do jednej czy do większej liczby osób.

za: IAR