Jak wynika z akt sprawy, jaką 13 lat temu Armandowi Ryfińskiemu wytoczył jego ojciec, Zygmunt, do których dotarli dziennikarze tygodnika "Uważam Rze", poseł Ruchu Palikota usiłował go otruć, wielokrotnie próbował pobić, a także wyłudził od rodziny 50 tys. złotych. W materiałach pojawiła się również informacja, że Ryfiński miał produkować... opaski ze swastykami.

"W 1988 roku doszedłem do wniosku, że Armand wieczorami w swoim pokoju wykonuje tajną pracę. Kiedy wchodziłem do jego pokoju, natychmiast zakrywał biurko dużym kartonem, gasił światło i wychodził z pokoju. Zmuszony byłem dokonać rewizji podczas jego nieobecności. Wynik rewizji był dla mnie ogromnym zaskoczeniem. (...) Ujawniłem bowiem, że Armand produkuje opaski hitlerowskie ze swastykami, które zbrodniarze Niemiec nosili na lewych rękawach mundurów. Piętnaście opasek, jak również materiał do produkcji następnych oraz farby, pędzle i inne drobiazgi zniszczyłem na oczach Armanda" - to fragment zeznań Zygmunta Ryfińskiego, jakie ujawnił tygodnik "Uważam Rze". 

Z informacji ujawnionych przez "Uważam Rze" wynika, że Armand Ryfiński próbował przejąć mieszkanie ojca, lecz gdy ten nie wyraził na to zgody syn rozpętał mu prawdziwe piekło. Zygmunt Ryfiński był przez swego syna wielokrotnie nachodzony i szykanowany, a gdy to nie odniosło pożądanych rezultatów Armand dosypał mu do zupy truciznę, co odcisnęło się na jego zdrowiu. Za „darowanie ojcu życia" syn chciał od swojej siostry 60 tys. złotych, a gdy tej kwoty nie otrzymał miał, jak zeznała sąsiadka jego ojca, grozić mu publicznie, że „przy pomocy kolegów z bojówek anarchistycznych i PPS zrobi porządek z mieszkaniem." 

Groźby potwierdza siostra Armanda - Angelika, która zeznała, ze wielokrotnie słyszała jak jej brat zwracał się do ojca,  wykrzykiwał: „zobaczysz skurwi.., ja cię załatwię, z mojej ręki w tym domu zginiesz". Poseł Ruchu Palikota, miał zwracać się do ojca w wyjątkowo ordynarny sposób: „skur...zasłużyłeś na wyrok śmierci i ja go wykonam".

MBW/Narodowcy.net/Uważam Rze