Rzeszowscy policjanci mieli poważny problem podczas jednej z interwencji. Uparcie przeszkadzał im nietrzeźwy mężczyzna. Funkcjonariusze zakuli go w kajdanki i zawieźli na izbę wytrzeźwień. Dopiero tam okazało się, że awanturnikiem był poseł PSL, Dariusz Dziadzio.

Był wulgarny, ubliżał i groził funkcjonariuszom, jednego z nich popchnął - opisuje zachowanie posła Polska The Times.

Do zdarzenia doszło pod jednym z klubów w Rzeszowie. Policjanci zostali wezwani do pijanego gościa. Jednak interwencja funkcjonariuszy została zakłócona przez innego mężczyznę, który także był pod wpływem alkoholu. Agresywny 40-latek wykrzykiwał wulgarne słowa, a następnie użył siły wobec jednego z policjantów. Mężczyzna został zakuty w kajdanki i odwieziony na izbę wytrzeźwień.

Na podstawie posiadanych przez zatrzymanego dokumentów szybko ustalono tożsamość awanturnika. Okazało się, że to poseł PSL, Dariusz Dziadzio - trójka rzeszowskiej listy kandydatów PSL do Sejmu. Ponieważ chronił go immunitet, został przewieziony z izby wytrzeźwień do domu.

Trwa wyjaśnianie szczegółów zdarzenia. Za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji oraz zmuszanie go przemocą lub groźbą do zaniechania czynności służbowej grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności - przypomina nowiny24.pl.

DFC/wpolityce.pl