Artur Łącki, poseł Platformy Obywatelskie, ale jednocześnie też przedsiębiorca i najbogatszy poseł Koalicji Obywatelskiej jest rozczarowany postawą i zachowaniem swoich partyjnych kolegów w okresie pandemii.

W wywiadzie dla Wirtualnej Polski powiedział:

- Kraj tak naprawdę potrzebuje wielkiego wsparcia. (...) Gospodarka potrzebuje wsparcia, ludzie potrzebują wsparcia, bo bez gospodarki ludzie nie będą mieli pieniędzy. Bez gospodarki urzędnicy też za trzy miesiące nie dostaną pieniędzy i panowie ministrowie też za trzy, cztery miesiące nie dostaną swoich pieniędzy, jeżeli gospodarka nie ruszy i nie zacznie zarabiać. A niestety wszystkie partie zajmują się wyborami 

Dodał też:

- Jeżeli czuję się rozczarowany, to zawsze próbuję coś zrobić i próbuję to robić na tyle, na ile mogę. Próbuję tupać nogą. Może się uda

To tupanie nogą jednak może się nie udać z uwagi na fakt, że pan poseł musiałby wejść w posiadanie pilota, z którego są sterowani posłowie KO, a to już jest zupełnie inna bajka. Być może nawet jedna z nowej serii „1000 i jednej nocy opozycji”.



mp/wp.pl