– Nie potrzebuję nowych formatów – powiedział prezyden Ukrainy Petro Poroszenko podczas wizyty w Niemczech. W ten sposób odniósł się do propozycji Andrzeja Dudy, by do rozmów pokojowych w sprawie Ukrainy włączyły się kolejne państwa, w tym Polska.

Ukraiński prezydent stwierdził, że format normandzki – czyli z udziałem Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji – jest wystarczający. Wieczorem w poniedziałek doszło do spotkania w Berlinie kanclerz Angeli Merkel i prezydenta Francji Francois Hollande'a z Petro Poroszenką.

– Nie potrzebuję nowych formatów – powiedział Poroszenko na konferencji prasowej w urzędzie kanclerskim. – Mamy format miński i format normandzki; w ramach tych formatów możemy o wszystkim dyskutować – dodał.

Uczestnicy spotkania podkreślali, że zamierzają wdrażać porozumienia z Mińska. Angela Merkel przyznała, że zawieszeniu broni nie zostało jeszcze w pełni wprowadzone w życie.
- Ciągle jeszcze padają zabici, obserwatorzy OBWE nie mogą się swobodnie poruszać, a loty dronów są zakłócane – wyliczała Merkel. Powiedziała, że trzeba zrobić wszystko, by wdrożyć ustalenia z Mińska. – Zebraliśmy się tutaj, aby wdrażać Mińsk, a nie by go kwestionować – zaznaczyła kanclerz.

Rzecznik MSZ Niemiec Martin Schaefer mówił wcześniej w poniedziałek, że format normandzki to najlepsza i jedyna funkcjonująca płaszczyzna rozmów o konflikcie na Ukrainie. Dodał, że rząd Niemiec jest otwarty na inne propozycje, o ile zaakceptują je strony konfliktu.

– Jeżeli pojawią się nowe propozycje dotyczące treści, procedury bądź uczestników negocjacji, które z punktu widzenia wszystkich uczestników rozmów, a w szczególności stron konfliktu, bo to one muszą dojść do rozwiązań, będą do przyjęcia, to rząd niemiecki z pewnością ich nie odrzuci – powiedział Schaefer dziennikarzom w Berlinie.
W rozmowach na temat konfliktu na Ukrainie biorą udział Niemcy, Francja, Ukraina i Rosja. Przywódcy tych czterech krajów po raz pierwszy w tym gronie spotkali się w czerwcu 2014 r. przy okazji obchodów 70. rocznicy desantu aliantów w Normandii. Od tego czasu kontakty osobiste i telefoniczne w tym gronie – na szczeblu przywódców i szefów dyplomacji – są kontynuowane.
Cztery strony podpisały w lutym br. w stolicy Białorusi porozumienie, przewidujące m.in. rozejm, wycofanie ciężkiego uzbrojenia, wymianę jeńców, reformy polityczne oraz jako ukoronowanie procesu pokojowego odzyskanie przez Ukrainę kontroli nad granicą z Rosją w tych rejonach Donbasu, które opanowali separatyści. Duda chciałby, żeby Polska dołączyła do rozmów ws. konfliktu na Ukrainie. Prezydent zaproponował „nową formułę”.

Andrzej Duda zapowiedział, że podczas swojej wizyty w Berlinie w najbliższy piątek będzie rozmawiał o ewentualnym rozszerzeniu kręgu uczestników negocjacji w sprawie konfliktu na wschodzie. Zasugerował udział Stanów Zjednoczonych i sąsiadów Ukrainy, a także przedstawiciela którejś z instytucji europejskich.

KJ/Tvp.info