Pomnik „czterech śpiących”, jaki do tej pory stał na warszawskiej Pradze, nie wróci na swoje miejsce. Monument zdemontowany ze względu na budowę II linii metra, zgodnie z decyzją warszawskich radnych trafić do... magazynu. Co będzie z nim dalej? Na razie nie wiadomo, pewne jest natomiast zbulwersowanie rosyjskiej ambasady, która już zażądała wyjaśnień w tej sprawie.

Waleria Perżinskaja, rzecznika ambasady Federacji Rosyjskiej powiedziała agencji TASS, że już w 2011 roku władze stolicy zapewniły ją, że pomnik wróci na swoje miejsce. Ubolewała, że od grudnia 2014 roku nie otrzymała odpowiedzi od Rady Ochrony Pamięci, Walk i Męczeństwa, do której skierowała list ws. lokalizacji pomnika.

Przypomnimy, że pomysł powrotu „czterech śpiących” na dotychczasowe miejsce wywoływał gorący sprzeciw licznych środowisk. Powstał nawet Społeczny Komitet Protestu Przeciwko Przywróceniu Pomnika Braterstwa Broni, który apelował do władz Warszawy o usunięcie pomnika. Apel ten poparł m.in. Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej oraz Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych z Krakowa.

W ramach protestu przeciwko powrotowi pomnika na Pragę powstała także strona internetowa Czerwonazaraza.pl, za pośrednictwem której zbierano podpisy. Ostatnio przeciwko pomnikowi protestowały środowiska naukowców, artystów i dziennikarzy. List otwarty podpisali m.in. prof. Witold Kieżun, prof. Ryszard Bugaj, Kazik Staszewski, Adam Ferency, Edward Dwurnik, Redbad Klynstra, Jan Krzysztof Kelus, Antonina Krzysztoń i Paweł Kukiz, a także dziennikarze i publicyści: Bronisław Wildstein, Marcin Meller, Piotr Skwieciński, Piotr Zaremba, Marek Magierowski i Robert Mazurek.

MaR/IAR/Fronda.pl