Teraz tę decyzję muszą jeszcze zaakceptować ministrowie z 28 krajów. Nie ustalono, kiedy ma to nastąpić.
Unijni ambasadorowie uznali, że restrykcje powinny obowiązywać do końca stycznia przyszłego roku. To, że decyzja została podjęta oznacza, że była jednomyślność w tej sprawie. A jeszcze wczoraj różne sygnały dobiegały z europejskich stolic. Warszawa stanowisko miała jednoznaczne - dopóki porozumienie z Mińska o zawieszeniu broni na Ukrainie nie zostanie zrealizowane, nie może być mowy o łagodzeniu tonu wobec Moskwy.
Podobne stanowisko miały rządy większości krajów. Natomiast Paryż domagał się pogłębionej debaty w tej sprawie na unijnym szczycie w przyszłym tygodniu, a władze Włoch, Węgier, Grecji, Cypru czy Austrii sygnalizowały, że należałoby się zastanowić na złagodzeniem restrykcji.
Ale dziś, kiedy unijni ambasadorowie odkryli karty, bo było to pierwsze, oficjalne spotkanie w gronie przedstawicieli 28 krajów poświęcone restrykcjom, okazało się że jest zgoda na ich przedłużenie o kolejne pół roku.
wbw/Polskie Radio - IAR