W rozmowie z Cezarym Krysztopą dla TySol.pl generał WP w stanie spoczynku Leon Komornicki, mówił m.in. o manewrach Zapad2017.

Zapytany o to, czy Polsce grozi wojna z Rosją, generał odpowiedział, że doktryna rosyjska nie zmienia się od kilkuset lat- to wciąż ta sama, imperialna strategia, pod którą Federacja Rosyjska buduje cały swój potencjał, swoje siły zbrojne. 

"Rosyjskie siły zbrojne mają wybitnie potencjał ofensywny.(...) to są struktury organizacyjne, wyposażenie, uzbrojenie i wyszkolenie. Ćwiczenia, które mamy za sobą były elementem jednej całości, gry, którą Rosja od dłuższego czasu prowadziła w tym zakresie, mówimy o Zachód 2017"- podkreślił rozmówca TySol.pl Szef Fundacji Poległym i Pomordowanym na Wschodzie zwrócił uwagę, że manewry Zapad były "daleko idącą wojną informacyjną": "puszczano różnego rodzaju szczątkowe informacje mówiące o tym jakie to będą ćwiczenia, jaki tam potencjał będzie brał udział".

Jednocześnie, nigdy nie potwierdzono celów oficjalnych, a wszystko po to, aby realizować politykę zastraszania, która jest bardzo ważnym elementem imperialnej strategii Federacji Rosyjskiej. Rosji udało się to osiągnąć, ponieważ eksperci i społeczeństwa państw graniczących obawiały się efektów ćwiczeń. Tymczasem Rosja odwracała od przedsięwzięcia, które realizowała w tym czasie. 

"Proszę zauważyć, realizowała politykę, czy też przedsięwzięcia przybliżające potencjał militarny do granic NATO. Podjęto decyzję o sformowaniu Pierwszej Armii Pancernej, a więc narzędzia typowo ofensywnego, którego w strategii rosyjskiej, a ja ją znam i znam tą sztukę operacyjną itd. i mentalność tych ludzi. jest przewidywana do działań tzw. otwartej przestrzeni operacyjnej czy strategicznej na naszym kierunku jako operacyjna grupa manewrowa czyli do działań typowo ofensywnych. Nieprzypadkowo ona się tam pojawia, bo tego elementu im brakowało w Zachodnim Okręgu Wojskowym. To jest też użycie wojsk desantowo- szturmowych czy desantowych, które przeprowadziły ćwiczenia w pobliżu czy pod Pskowem, na poligonie, gdzie ćwiczyły zagadnienia o charakterze ofensywnym, opanowanie dużego miasta wielkości Rygi, a więc symulowany był na tym poligonie atak na jedno z państw nadbałtyckich, czyli jednocześnie państw wchodzących w skład NATO. Dwie brygady zmechanizowane przesunięto do granic z Białorusią i to wszystko miało miejsce w tym roku, w miesiącach letnich"- mówił rozmówca Cezarego Krysztopy.

Zdaniem generała, wynika z tego, że Federacja Rosyjska nie przygotowuje się do "wojny jakiejś hybrydowej, jakichś tam zielonych ludzików", lecz do wojny na dużą skalę. Zagrożenia ze strony Federacji Rosyjskiej są realne i nie można ich lekceważyć.

W długim wywiadzie generał WP w stanie spoczynku wypowiedział się również m.in. na temat Antoniego Macierewicza jako Ministra Obrony Narodowej. Komornicki zwrócił uwagę na silną osobowość szefa MON, która jest jego cechą pozytywną. 

[Minister ON] nie może tam być jakimś lelum polelum, że generałowie go obskoczą, posadzą do samolotu, posadzą do okrętu podwodnego, do czołgu i on już jest zadowolony, wszystko wie a oni robią swoje."- stwierdził ekspert BCC.  Zdaniem Komornickiego, dobrym krokiem szefa MON jest odbudowa Wojsk Obrony Terytorialnej.

"Ta sfora ludzi, którzy byli w wojsku, czy też obok wojska, robili na tym różne interesy, nagle zostali od tego wszystkiego odcięci. Aby realizować tę politykę, a to jest bardzo trudny proces, potrzeba nie tylko tego żeby ktoś mówił „tak jest!”, ale żeby też tak myślał. Trudno żeby nagle wśród tych generałów przewartościowanie nastąpiło, mówili że obrona terytorialna to jest jakiś przeżytek, to jakieś nieporozumienie. A inwestowanie w obronę terytorialną właśnie jest potrzebne. Musi istnieć równowaga w inwestowaniu między wojskami operacyjnymi a obroną terytorialną, muszą być tak samo traktowane. To musi być zrównoważone w odpowiedni sposób i to dzisiaj zaczyna się dziać. I to jest taką furią obrzydzane i wykorzystywane do bitwy politycznej, to jest przerażające. To jest antypaństwowe."- powiedział generał. 

Jak dodał, trudno się spodziewać, by Federacja Rosyjska zmieniła swoją politykę. Dlatego też minister Macierewicz przedstawia jasną i czytelną wizję rozwoju polskiej armii, w której uwzględnia jej położenie oraz zagrożenia. 

"Bo to zostało w sposób jasny, przejrzysty zdefiniowane, że tym zagrożeniem jest Rosja"- podkreślił rozmówca TySol.pl

yenn/Tysol.pl, Fronda.pl