O co konkretnie chodzi? Na polecenie Premiera Tuska przygotowano specjalny projekt odnośnie związków partnerskich dla par hetero- i homoseksualnych. Według niego "umowa partnerska zawierana byłaby nie w urzędzie stanu cywilnego, ale u notariusza, a w przypadku kwestii majątkowych miałyby zastosowanie przepisy jak dla spółki cywilnej". Na takie rozwiązania nie chce zgodzić się polska genderystka i zwolenniczka związków homoseksualnych pani minister Kozłowska - Rajewicz.

- Obecny projekt budzi opory przedstawicieli grupy liberalnej. Ale, co ważniejsze, nie podoba się samym zainteresowanym. Nie możemy zapominać, że celem ustawy nie jest pogodzenie konserwatystów i liberałów w PO, lecz ułatwienie życia tym, do których jest adresowany - mówi we "Wprost" Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania.

Pani minister dodaje, że podobne uwagi odnośnie projektu Tuska ma połowa posłów PO. Niestety nie chce rozmawiać o szczegółach, czyli nie podaje ilu i kto uważa projekt za mało liberalny. Miejmy nadzieję, że do końca kadencji PO nie uda się zalegalizować owych pseudozwiązków ludzkich, jakim są relacje homoseksualne.

sm/Wprost