Skierowanie do Polski przez USA na ćwiczenia 12 myśliwców F-16 oraz 300 żołnierzy ambasador Schnepf nazwał znaczącym gestem.

O przyspieszenie i rozszerzenie zakresu ćwiczeń lotniczych w Polsce rząd naszego kraju zwrócił się do Amerykanów po zajęciu Krymu przez Rosję. Rząd USA odpowiedział pozytywnie, co według ambasadora RP w Waszyngtonie świadczy o tym, że Stany Zjednoczone poważnie traktują bezpieczeństwo w naszym regionie. "Ten gest ma przekonać Rosję i prezydenta Putina, że USA poważnie traktują swoje zobowiązania sojusznicze" - powiedział Schnepf.

Ambasador nie ukrywał, że Polska chciałby widzieć u siebie jeszcze większe siły amerykańskie: "Zabiegamy o to aby obecność amerykańska w naszym kraju była bardziej znacząca, także w zakresie tarczy antyrakietowej".

Beb/Dziennik.pl/IAR