Polsce i Czechom nie udało się dojść do porozumienia w sprawie kopalni w Turowie. Kolejna tura negocjacji odbyła się już po wyborach parlamentarnych w Czechach, które przegrało ugrupowanie dotychczasowego premiera Andreja Babisza. Polska ma jednak dla Czech nową propozycję.

Nowe stanowisko Polski pojawi się w poniedziałek. Wówczas także poznamy stanowisko Czech odnośnie polskiej propozycji rozwiązania sporu. Kluczowe warunki podlegające obecnie negocjacjom to warunki wypowiedzenia umowy oraz okres jej obowiązywania.

Polska delegacja informowała, że do polubownego zakończenia sporu potrzeba bardzo niewiele. W piątek jednak do kompromisu nie doszło. Polskę po raz pierwszy reprezentowała ponadto nowa minister klimatu Anna Moskwa.

- Oferta, jaka została przekazana stronie czeskiej, stanowi najlepszy dowód na dobrą wolę polskiej strony. Chroni ona i zabezpiecza bieżące oraz przyszłe interesy mieszkańców polskich i czeskich regionów przygranicznych, w tym Kraju Libereckiego, sąsiadującego z terenami KWB Turów - powiedziała Moskwa po spotkaniu.

Czechy wniosły przeciwko Polsce skargę do TSUE w lutym tego roku. TSUE w postępowaniu zabezpieczającym nakazał Polsce wstrzymanie wydobycia w kopalni w Turowie do czasu wydania wyroku w sprawie. Polska nie wykonała tego postanowienia, co poskutkowało nałożeniem kar. Kopalnia w Turowie jest jednym z kluczowych pracodawców w regionie, odpowiada przy tym za znaczną część zaopatrzenia Polski w energię elektryczną.

Równolegle toczą się także negocjacje polsko-czeskie w sprawie polubownego rozwiązania sporu, które nie zakończyły się jednak dotychczas kompromisem. Negocjacje utrudniał fakt, że w Czechach toczyła się kampania przed wyborami parlamentarnymi, które odbyły się niedawno.

Władzę w Czechach straciło ugrupowanie Ano dotychczasowego premiera Andreja Babisza. Zwycięzcą wyborów okazała się koalicja SPOLU, której politycy są także koalicjantami PiS w Parlamencie Europejskim.

jkg/rp