„W sprawie wydarzeń na Ukrainie jestem podwójnym pesymsitą” – powiedział prof. Gliński. „Faktem jest, że sprawa Krymu jest już przesądzona. Putin zrobił to, co chciał – zemścił się za Majdan” – twierdzi uczony w wywiadzie dla portalu Stefczyk.info.

Dodaje, że społeczność międzynarodowa nie zrobiła dla Ukrainy praktycznie nic. Pełno było tylko udawanych ruchów, groźnych min i zamieszania w mediach. Reakcją Zachodu prof. Gliński jest po prostu „przerażony”.

„Za ten stan, za fakt niemożności poradzenia sobie z agresorem w sposób realny odpowiedzialne są w dużej mierze również polskie władze” – ocenia. Uważa, że wynika to z polityki stawiania na jednego partnera na Wschodzie.

„Rosja stała się zupełnie rozbestwiona” – twierdzi, bo „Polska władza prowadziła politykę na kolanach”, a „Tusk wychował sobie agresora, z którym musi ‘heroicznie’ walczyć”.

„Od czasów polityki śp. Lecha Kaczyńskiego i rządów PiS nie budowano potencjału politycznego, który mógłby powstrzymywać ewentualną agresję imperialną Rosji. I ona nastąpiła” – stwierdza prof. Gliński.

Uważa też, że obecna sytuacja na Ukrainie jest fatalna dla polskiej opozycji, która musi „zawiesić w pewnym stopniu swoje prawa... do pełnej krytyki działań rządu”.

Z kolei „polski rząd zyska na tym konflikcie... ponieważ społeczeństwo szuka oparcia, optymistycznych informacji, które może dostarczyć władza. To ona ma propagandę pod kontrolą” – uważa prof. Gliński.

pac/stefczyk.info