Państwo teoretyczne - finansowo

W ciągu 8 lat rządów koalicji PO-PSL realne zadłużenie publiczne wzrosło o 100 proc. Gdyby ta sama koalicja sprawowała władzę przez następne 8 lat, a utrzymywałaby tempo wzrostu zadłużenia, to dług publiczny przekroczyłby znacznie 2 biliony złotych i wzrósł do ponad 110 proc. PKB. Czy to możliwe? W wydaniu tych partii tak. Przez dwie kadencje rządów Tuska‒Pawlaka, Tuska‒Piechocińskiego, Kopacz‒Piechocińskiego nagminnie stosowano w finansach publicznych kreatywną księgowość,wielokrotnie mocą głosów w Sejmie zmieniając definicję Państwowego Długu Publicznego (PDP). Kiedy i to „nie pomogło” w zachowaniu pozorów finansowych, a PDP przekroczył progi ostrożnościowe zapisane w Konstytucji, PO-PSL na przełomie 2013 – 2014 roku autorytarnie przejęło z systemu emerytalnego 150 miliardów złotych i tym samym raz jeszcze pomniejszyło sztucznie na papierze i we własnym partykularnym interesie zadłużenie publiczne. Podobną taktykę stosowano w spółkach komunalnych i Skarbu Państwa, wypłacając sowicie dywidendy i zadłużając je ponad miarę.

Spadek po PO-PSL

Przed niespełna miesiącem Polska Grupa Energetyczne (PGE) ogłosiła stratę w wysokości 5 miliardów złotych i odpisy od wartości aktyw wynoszące 8,8 miliarda złotych, stawiając pod znakiem zapytania przyszłość elektrowni Turów i Opole. Podobnie postąpią w tym kwartale inne duże holdingi energetyczne, odpisując wartość elektrowni opierających się na spalaniu węgla brunatnego i kamiennego. Odpisy i straty wynikają z przyjęcia przez rząd PO-PSL zobowiązań związanych z podpisanym przez nie Pakietem Klimatycznym i bezwarunkową zgodą na prowadzoną w Unii Europejskiej politykę dekarbonizacji gospodarki.

Sytuacja w energetyce już teraz przekłada się na sektor wydobycia węgla kamiennego. W praktyce Kompania Węglowa i Jastrzębska Spółka Węglowa pozostają od początku roku niewypłacalne, ratując się doraźnie upłynnianiem zapasów. Kłaniają się lata „nic-nie-robienia” PO-PSL, braku profesjonalnego zarządu i nadzoru właścicielskiego nad podstawowymi dla gospodarki sektorami. Aż 10 miliardów złotych sięga „dziura” finansowa między zobowiązaniami a należnościami tylko w kontrolowanym przez Skarb Państwa sektorze wydobycia węgla kamiennego. Niewątpliwie polityka klimatyczna UE na którą przystały PO z PSL (wraz z groźbą szantażu energetycznego ze strony Rosji), pozostaje dziś największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa energetycznego Polskiego Państwa, a rachunek ciągniony potencjalnych upadłości lub braku efektywności w sektorach: energetycznym i węgla kamiennego mógłby pogrążyć Polskę na lata w kryzysie i uczynić naszą gospodarkę niekonkurencyjną. Zagrożone byłyby też energochłonne działy gospodarki, jak choćby prężny dotąd przemysł chemiczny. By narodowa gospodarka mogła przetrwać nadchodzące perturbacje, przyszły rząd powinien twardo wypowiedzieć Pakiet Klimatyczny i renegocjować z Brukselą wyłączenie Polski spod zapisów, które stoją w sprzeczności z naszym interesem narodowym, bo nie wzięły pod uwagę struktury bilansu energetycznego kraju znaczenia wydobycia węgla kamiennego i brunatnego dla podtrzymania koniunktury ekonomicznej. W efekcie ceny energii elektrycznej w Polsce powinny nie wzrosnąć, a spaść co najmniej do poziomu cen w krajach sąsiednich. Nie bez znaczenia byłaby dalekosiężna współpraca w energetyce z Ukrainą i otwarcie tego rynku na dostawy węgla kamiennego z Polski.

Spuścizna rządów PO-PSL przedstawia się równie źle w innym dziale energetyki: gazownictwie. Za niedostarczany gaz LPG z Kataru zapłacimy kilkukrotnie więcej niż kształtują się obecnie ceny na rynku europejskim. Co jednak kosztuje najwięcej? Prawem kaduka finansujemy agresywną politykę imperialną Rosji, bowiem cena rosyjskiego gazu ziemnego dla Polski, zgodnie z zapisami umów rządowych sygnowanych przez PO-PSL oraz między rosyjskim Gazpromem a Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem (PGNIG), okazuje się najwyższa w Europie włączając w to Ukrainę. A ta przecież pozostaje w stanie wojny z Rosją...

Naprawa Rzeczpospolitej

Zadłużenie kraju czy sytuacja w górnictwie i energetyce to najbardziej kosztowna i wstydliwa część niechlubnej spuścizny obecnej władzy. Niestety, inne kluczowe sektory gospodarki, jak między innymi: służba zdrowia, infrastruktura kolejowa czy gospodarka wodno-ściekowa też wymagają naprawy i olbrzymich nakładów. Jednak największe szkody wyrządzono w umysłach obywateli oraz instytucjom państwa i administracji, które nie potrafiły przeciwstawić się zapędom zawłaszczania państwa przez PO-PSL.

Reformy wymaga prokuratura, sądownictwo i nadzór finansowy. Potrzeba zmian w obowiązującym prawie jest tak oczywista, jak niewątpliwa szkodliwość dla gospodarki niektórych jego zapisów. Weźmy najbardziej aktualny przykład. Sejm RP w piątkowym głosowaniu wyeliminował z obiegu prawnego zapisy o Bankowym Tytule Egzekucyjnym stosunkiem głosów 199 „za” i 173 „przeciw”. Przeciw głosowali niemal wszyscy posłowie PO, która przez dwie kadencje robiła wszystko, ale to „wszystko” w zgodzie z życzeniami lobby bankowego. W tym głosowaniu jednak Platforma pozostała osamotniona... I taki oto będzie nasz kamyczek do ogródka polityków obozu rządzącego. Jeśli powierzasz funkcje i decyzje w rządzie bankierom, to we własnym interesie wytłumaczą ci, że zadłużanie Państwa jest OK, kupowanie mieszkań za franki to błąd i wina obywateli, a instytucje finansowe są nie do ruszenia, bo przecież łaskawie finansują gospodarkę. Jednak drugiej szansy nie będzie, bo w końcu zostaniesz sam ze swoją spuścizną, jak to ma dziś miejsce w koalicji PO i PSL. Wstyd i hańba tym większe, im wyższe było twoje stanowisko, im więcej razy sprzeniewierzyłeś się interesom własnego kraju.

Ryszard Czarnecki, Jerzy Bielewicz