Brytyjska para książęca przyjechała do Polski, by ocieplić wizerunek Wielkiej Brytanii - przekonuje w rozmowie z "Polski mRadiem" Elżbieta Królikowska-Avis, wieloletnia korespondentka polskich mediów na Wyspach. Wybór naszego kraju podyktowany został jego znaczeniem w regionie.

"Ta wizyta pary królewskiej w Warszawie, księcia Williama i Cathrine, księżnej Cambidge w Polsce jest wprawdzie wizytą kurtuazyjną, ale w tle obecna jest polityka i dyplomacja. Rzecz w tym, że w tej chwili Wielkiej Brytanii bardzo potrzebne jest ocieplenie wizerunku. Dlaczego? Oczywiście ma to ogromny związek z negocjacjami ws. Brexitu, które rozpoczęły się 19 czerwca i będą trwały, moim zdaniem, dobrych kilka lat" - powiedziała portalowi PolskieRadio.pl.

"Polskę i Niemcy wybrano dlatego, że my jesteśmy traktowani przez Brytyjczyków jako lider naszej części Europy, nowej Unii, a Niemcy postrzegani są, zresztą słusznie, jako lider Europy starej, zresztą całej UE" - dodała Królikowska-Avis.

Ekspert mówiła też, że wizyta jest dobrze przemyślana i ma obiecujące cele. "Wizyta jest niezwykle sensowna i kontynuuje akcję "to bring them together", "them" czyli Polaków i Brytyjczyków. Jeszcze przed rokiem Brytyjczycy bardzo mało wiedzieli o Polsce, winę za to ponosiła Żelazna Kurtyna, ale także ich fatalny system edukacyjny, okrojony, "poplasterkowany" wedle oczekiwań wychowania bezstresowego [...] Aby dostarczyć społeczeństwu brytyjskiemu maksimum informacji, w programie tej wizyty znalazły się ważne punkty i z dziedziny historii, i terażniejszości. Po pierwsze, dotyczące przeszłych kontaktów polsko-brytyjskich, a po drugie - polskiej historii, dawnej i współczesnej" - stwierdziła.

Jak uznała, z naszej perspektywy wizyta książęcej pary jest kolejnym elementem informowania światowej opinii publicznej o Polsce i zwalczania złych stereotypów.

Można do tego dodać jedno: dzisiejsza wizyta jest już kolejnym dowodem na to, że nie ma mowy o żadnej izolacji Polski na arenie międzynarodowej. Z powodu znaczenia Polski to właśnie Warszawa jest dla wszystkich najważniejszą stolicą Europy Środkowo-Wschodniej, a w obliczu takich inicjatyw jak Trójmorze, w dużej mierze także i południowej. I tak pozostanie, nie zmienią tego krakania 'Wyborczej' i ujadanie opozycji. 

mod/polskie radio