Zdaniem ministra rolnictwa Marka Sawickiego co trzecie polskie jabłko wyjechało zagranicę. „Niewielka terytorialnie, ale wielka wartością producentów owoców Polska wyszła na pierwsze miejsce w świecie jeśli chodzi o wielkość i wartość eksportu. Pokonaliśmy taką potęgę jabłkową jaką do tej pory, na pierwszym miejscu od lat, były Chiny” – powiedział minister.
Co ciekawe, najwięcej jabłek kupuje od Polski Rosja. Jest odbiorcą ponad połowy naszego eksportu. Oznacza to, że polska jabłkowa potęga może zostać łatwo zachwiana ze względu na kryzys w regionie.
Jednak zdaniem prezesa Związku Sadowników RP, Mirosława Maliszewskiego, póki co branża nie odczuła napiętych relacji gospodarczych między Moskwą a Warszawą.
„Nie widzimy absolutnie tempa zmniejszenia zakupów. Wręcz przeciwnie. Jakieś nieoficjalneinformacje, które pojawiają się także w rosyjskich mediach, że być może zafunkcjonuje embargo spowodowały zwiększenie zakupów w Polsce. W ciągu ostatnich dwóch tygodni widzimy rosnącą liczbę zamówień składanych na polskie jabłka” – powiedział Maliszewski.
Dodał, że polscy sadownicy prowadzą na rynku rosyjskim intensywną kampanię reklamową „Jabłko każdego dnia”.
Pac/dziennik.pl/iar