Ktoś ma ochotę na kupno Rolls-Royce'a? Znana marka otwiera swoje przedstawicielstwo w naszym kraju, więc od teraz każdy może to zrobić. Oczywiście ten, który ma odpowiednią ilość pieniędzy.

Rolls-Royce to jedna z najbardziej luksusowych marek samochodów na świecie. Kupno auta tego rodzaju to wydatek liczony w kwotach z wieloma zerami na końcu. Cena podstawowej wersji samochodu w przeliczeniu na złotówki to minimum milion złotych. Wszelkie ewentualne dodatki to kolejne wielotysięczne wydatki. 

Wyjaśnia to fakt, czemu Rolls-Royce ma od wielu dekad renomę pojazdu luksusowego, a wożą się nim tylko najbogatsi, głowy państw, albo monarchowie. Co ciekawe, jeśli ktoś ma takie życzenie, może zaprojektować własną wersję luksusowego samochodu dopasowaną specjalnie do jego potrzeb.

Rolls-Royce to też ogromna moc silnika rzędu 600 koni mechanicznych i idące za tym gigantyczne zużycie paliwa (20 litrów na sto kilometrów). Ale czy akurat ta informacja może przejmować kogoś, kto wydaje miliony na środek transportu?

Pytanie brzmi - czy jest sens zakładać przedstawicielstwo marki w naszym kraju? W końcu, kto nad Wisłą może sobie pozwolić na taką ekstrawagancję, jak kupno Rolls-Royce'a. Statystyki pokazują, że w 2014 roku sprzedano u nas osiem takich aut, a rok później ponad dziesięć. Szefowie marki uważają, że ta liczba będzie rosnąć i choć pozornie jest ona niewielka, to przecież wystarczy tylko kilku amatorów ośmiorniczek, czy innych luksusów, by firma uzyskała wielkie zyski. 

ds/stylzycia.newsweek.pl