Prezydent Recep Tayyip Erdogan z sukcesem przeprowadził referendum przyznające mu dalece szersze niż dotąd posiadane uprawnienia. Wkrótce w państwie nad Bosforem Erdogan już formalnie będzie bez mała autokratą. Media na całym świecie opisując jego fenomen nader chętnie sięgają po porównania z czasami sułtanatu. By rzucić nieco światła na kulisy tureckiego systemu władzy przypominamy dziś tekst Witolda Repetowicza, który ukazał się w ubiegłym roku w Ośrodku Analiz Strategicznych.

***

Ośrodek Analiz Strategicznych

Witold Repetowicz

Ankara - studium przypadku

 

W 2015 r. sytuacja w Turcji jeżeli chodzi o demokrację, prawa człowieka oraz stosunki międzyetniczne, uległa gwałtownemu pogorszeniu. W południowo-wschodniej części kraju rozpoczęło się powstanie kurdyjskiej guerilli PKK (właściwie HPG tj. guerilli górskiej i YDG-H tj. guerilli miejskiej, która podlegają PKK), aresztowano wielu kurdyjskich samorządowców, rząd przejął kontrolę nad niektórymi opozycyjnymi mediami i wszczął postępowania karne wobec niektórych dziennikarzy, w rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) doszło do wewnętrznej czystki, a prezydent Recep Tayyip Erdogan uznał, iż konstytucja uległa dezaktualizacji, gdyż nie przyznaje mu uprawnień, które on i tak wykonuje. Turcja znalazła się też w sytuacji wrogich lub napiętych stosunków z prawie wszystkimi swoimi sąsiadami, a także wieloma państwami Bliskiego Wschodu. Zestrzelenie rosyjskiego bombowca na granicy z Syrią doprowadziło również do konfrontacji z Rosją. Rola Turcji w kryzysie migracyjnym doprowadziła też do napięć z Unią Europejska, mimo pozorów współpracy w tym zakresie. Również stosunki amerykańsko-tureckie mogą potencjalnie wejść w fazę kryzysu ze względu na amerykańskie wsparcie kurdyjskich oddziałów w Syrii i tureckie wsparcie dla związanego z Al Kaidą Frontu Al Nusra. Oznacza to wejście Turcji w nowy etap i zamknięcie okresu pozytywnych przemian wewnętrznych, który paradoksalnie został rozpoczęty, gdy w 2002 r. AKP pod przywództwem Erdogana doszła do władzy.

Zmienić wszystko, by nie zmieniło się nic

By zrozumieć na czym polegały reformy rozpoczęte w 2002 r. oraz dlaczego po 10 latach ci którzy rozpoczęli dekonstrukcję autorytarnego systemu politycznego w Turcji zaczynają wprowadzać nowy system autorytarny, a doktrynę w polityce zagranicznej „zero problemów z sąsiadami” zastąpili problemami ze wszystkimi sąsiadami, warto przypomnieć na jakich fundamentach została zbudowana Turcja w 1922 r. przez Mustafę Kemala Ataturka. W zakresie polityki wewnętrznej był to sekularyzm, modernizacja, etatyzm, nacjonalizm i – formalnie -republikanizm, a faktycznie jednopartyjny autorytaryzm, natomiast w polityce zagranicznej – neutralność. Do 1946 r. w Turcji panował system monopartyjny (istniały co prawda Progresywna Partia Republikańska i Liberalna Partia Republikańska, stworzone jednak kolejno na polecenie Ataturka i rozwiązane po kilku miesiącach oraz Partia Narodowego Rozwoju, założona w 1945 r., która nie odegrała jednak żadnej roli). Dopiero osiem lat po śmierci Ataturka powstała pierwsza alternatywa dla monopartyjnego reżimu kemalistowskiego – Partia Demokratyczna, założona zresztą przez b. członków rządzącej, kemalistowskiej Republikańskiej Partii Ludowej, pragnących odejść od etatyzmu na rzecz liberalizmu gospodarczego. W 1950 r. Partia Demokratyczna wygrała wybory i pozostała u władzy przez 10 lat, wygrywając też kolejne wybory w latach 1954 i 1957. Jej rządy nie doprowadziły jednak ani do głębszej demokratyzacji Turcji ani też poprawy sytuacji gospodarczej, stały się natomiast pierwszą legalną platformą polityczną w postotmańskiej Turcji umożliwiającą aktywizację przeciwników pełnej sekularyzacji Turcji. Premier Adnan Menderes nawiązał bliższe relacje z szeregiem państw muzułmańskich i dążył do restytucji kalifatu. Otworzył też szereg meczetów zamkniętych przez Ataturka i przywrócił arabskie wezwanie na modlitwę. Po przewrocie wojskowym został jednak oskarżony o sprowokowanie pogromu Greków w Stambule w 1955 r. i za to skazany na śmierć i powieszony. W 1960 r. pogarszająca się sytuacja gospodarcza i próba prosowieckiego zwrotu w polityce zagranicznej doprowadziła do pierwszego w kemalistowskiej Turcji przewrotu wojskowego. Natomiast sekularyzm i nacjonalizm kemalistowski doprowadził już znacznie wcześniej do rebelii kurdyjskich i prootomańskich.

Problem kurdyjski

W systemie administracyjnym otomańskiej Turcji tereny kurdyjskie znajdowały się pod feudalną władzą kurdyjskich liderów plemienno-religijnych, a tureckość w wymiarze językowo-narodowym nie była elementem otomańskiej polityki wewnętrznej. Oznaczało to, iż w granicach państwa otomańskiego istniało szereg feudalnych, pół-niezależnych księstw kurdyjskich, których związek z Imperium oparty był na lojalności wobec sułtana oraz na islamie. Osłabienie władzy sułtańskiej w XIX w. prowadziło do dalszej emancypacji tych państewek, a narodziny młodotureckiego nacjonalizmu spowodowało, iż na marginesie tego ruchu zaczął się tworzyć również nowoczesny nacjonalizm kurdyjski.

W 1918 r. w Stambule powstała pierwsza proniepodległościowa organizacja kurdyjska: Cemiyeta Tealiya Kurd, której przedstawiciel, b. otomański dyplomata Szerif Pasza, wziął udział w Konferencji Paryskiej, kończącej I Wojnę Światową. Zgodnie z Traktatem z Sevres (Traktat kończący I Wojnę Światową, w części dot. Turcji), na terenach dzisiejszej płd.-wsch. Turcji miało powstać niepodległe państwo kurdyjskie. Gdy Ataturk rozpoczął wojnę o niepodległość Turcji, tj. o obalenie warunków Traktatu z Sevres potrzebował wsparcia Kurdów. Zdobył je obiecując, iż nowa republika będzie państwem Turków i Kurdów i prezentując wojnę jako konfrontacje muzułmańskich Turków i Kurdów z chrześcijańskimi Ormianami i Grekami, wspieranymi przez – również chrześcijańskich – interwenientów. Autonomie kurdyjską zakładał też protokół z Amazji podpisany m.in. przez Ataturka 22.11.1919 r. Aspekt ormiański wpłynął na kurdyjskie wsparcie dla Ataurka, gdyż znaczne terytoria (zwłaszcza Van i jego okolice) były przedmiotem ormiańsko-kurdyjskiego sporu, a Kurdowie odegrali też znaczącą rolę w ludobójstwie Ormian w 1915 r. i skorzystali na konfiskatach ormiańskiego mienia. Byli zatem żywotnie zainteresowani nie dopuszczeniem do powrotu Ormian, co Ataturk zręcznie wykorzystał. Część Kurdów pozostała jednak lojalna wobec sułtanatu i organizowała już na tym etapie anty-ataturkowskie powstania w obronie sułtanatu i kalifatu. W kończącym wojnę Traktacie z Lozanny kwestia kurdyjska był już jednak nieobecna i choć wprowadzono do niego zapisy gwarantujące prawa dla mniejszości etnicznych, to traktat jednocześnie precyzował, iż za takie uważa się jedynie nie-muzułmanów, a więc nie Kurdów. Wkrótce okazało się, iż Ataturk planuje budować nowy naród turecki, w którym nie było miejsca dla mniejszości. Ponadto w 1924 r. zlikwidowano kalifat. Doprowadziło to do pierwszej rebelii kurdyjskiej wymierzonej zarówno w nowy turecki nacjonalizm kemalistowski jak i w sekularyzację młodej republiki – powstania Szejka Saida w 1925 r. W latach 30-tych Ataturk przyśpieszył reformy polityczne w ramach tzw. turkifikacji, prowadzące do eliminacji innych języków niż turecki. Stworzono m.in. teorię, iż Kurdowie to „górscy Turcy”, którzy zapomnieli języka tureckiego, a w latach trzydziestych rozpoczęto kampanię na rzecz zmuszania do używania w miejscach publicznych wyłącznie języka tureckiego, a w 1934 r. turecki parlament uchwalił ustawę nr 2510, która instytucjonalizowała czystki etniczne. To doprowadziło do kolejnych buntów kurdyjskich takich jak proklamowanie Republiki Araratu oraz masakry w Dersim, w trakcie której Turcy zamordowali ok. 40 tys. Kurdów, sprzeciwiających się czystkom przymusowym przesiedleniom. Bunty te miały już bardziej narodowy a nie proislamski i prootomański charakter. Na czele powstania ararackiego stał Ihsan Nuri Pasza, który walczył po stronie Ataturka w wojnie o niepodległość Turcji 1919-1922. Społeczeństwo kurdyjskie pozostało konserwatywne i religijne, opierając się kemalistowskiej modernizacji i sekularyzacji.

Na Zachodzie, ale z armią u steru.

W wymiarze polityki zagranicznej zasada neutralności okazała się dla Turcji korzystna i skuteczna przez 30 lat. W szczególności Turcja uniknęła problemów związanych z II Wojną Światową. Agresywna polityka ZSRR tuż po II Wojnie Światowej skłoniła jednak Turcję do odrzucenia neutralności w 1952 r. i przystąpienia do NATO, co zdeterminowało politykę zagraniczną Turcji na kolejne 45 lat.

Przewrót wojskowy w 1960 r. otworzył nową kartę w historii Turcji, którą zamknęło dopiero dojście Erdogana do władzy. Turcja na 40 lat stała się republiką formalnie demokratyczną, w której jednak na straży kemalistowskiego sekularyzmu i nacjonalizmu stała armia, interweniując za każdym razem gdy uznawała, że model ten jest zagrożony. W latach 60-tych narodziły się w Turcji nowe ruchy polityczno-ideologiczne, które zdeterminowały istniejący do dziś turecki krajobraz polityczny. Po pierwsze były to organizacje komunistyczne tj. powstała w 1961 r. Partia Robotnicza i Turecka Rewolucyjna Federacja Młodzieży (Dev-Genc), po drugie organizacje nacjonalistyczne, w szczególności istniejąca do dziś Partia Ruchu Narodowego (MHP) i związana z nią organizacja Szare Wilki, założone w końcu lat 60-tych przez Alparslana Turkesa, po trzecie – islamistyczne oparte na ruchu Milli Gorus, założonym w 1969 r. przez Necmetina Erbakana. To właśnie u boku Erbakana na pocz. lat 70-tych rozpoczął swoją długą drogę do władzy i dekonstrukcji kemalistowskiego systemu Recep Tayyip Erdogan. W tym samym czasie w Dev-Genc rozpoczął swoją działalność polityczną więziony dziś na wyspie Imrali lider Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) Abdullah Ocalan.

Działalność polityczna wszystkich trzech nurtów od samego początku nie była wolna od przemocy, a w końcu lat 60-tych pojawiły się akty terroryzmu. Fakt, iż trwała zimna wojna skłonił ZSRR i USA do stworzenia w Turcji frontu wojny między KGB wspierającym nielegalne organizacje skrajnej lewicy, a następnie PKK z jednej strony i z drugiej – CIA wspierającym tureckie służy specjalne oraz nacjonalistów zwalczających komunistów i innych lewaków. Tego okresu sięgają też początki tzw. „głębokiego państwa” czyli tajnej struktury opartej na politykach, służbach specjalnych i świecie przestępczym i prowadzącej tajne operacje, w tym zamachy terrorystyczne i mordy polityczne. Wrogiem „głębokiego państwa” nie byli jednak wyłącznie komuniści, lewacy i sowiecka agentura ale wszystko co zagrażało kemalistowskiemu modelowi Turcji, a więc również islamiści, mniejszości narodowe, w tym Kurdowie i Ormianie, a także liberałowie dążący do głębokiej demokratyzacji Turcji.

Przemoc jaka zaczęła się w Turcji w końcu lat 60-tych doprowadziła do „wojskowego memorandum” w 1971 r., które spowodowało upadek rządu i delegalizację organizacji lewackich, w tym Dev-Genc i Partii Robotniczej, a także islamistycznej Partii Narodowego Porządku Necmetina Erbakana. Islamiści niezwłocznie stworzyli jednak nową Partię Narodowego Zbawienia, która w wyborach w 1973 r. zdobyła prawie 12 % głosów. Islamistyczne partie kierowane przez Erbakana i oparte na ideologii Milli Gorus były jeszcze trzykrotnie delegalizowane – Partia Narodowego Zbawienia przez juntę wojskową w 1981 r., Partia Dobrobytu w 1998 r. oraz Partia Cnoty w 2001 r. Ta ostatnia delegalizacja doprowadziła do rozłamu w partii – skrzydło ortodoksyjne z Erbakanem na czele stworzyło Partię Szczęśliwości (która nie odegrała już żadnej roli w tureckiej polityce), a pragmatycy, w tym Erdogan, współtworzyli Partię Sprawiedliwości i Rozwoju, która rok później przejęła władzę. Warto dodać, iż od samego początku islamiści Erbakana, odrzucając kemalistowski model państwa, zyskali spore poparcie we wciąż konserwatywnym Kurdystanie tureckim.

Wsród Kurdów na lidera wyrósł Abdullah Ocalan, który w 1978 r. założył nielegalną Partię Pracujących Kurdystanu (PKK), która łączyła kurdyjski nacjonalizm z ideologią marksistowsko-leninowską.To czy PKK rzeczywiście była organizacją odwołującą się do ideologii komunistycznej, czy też było to zagranie koniunkturalne, obliczone na zdobycie poparcia ze strony ZSRR i Syrii jest tematem do dyskusji. W latach 70-tych doszło do dalszej eskalacji przemocy, co w efekcie doprowadziło do kolejnego przewrotu wojskowego w 1980 r. Junta gen. Kenana Evrena zdelegalizowała wszystkie partie polityczne, dokonała masowych represji w wyniku których dokonano 50 egzekucji, a pół miliona osób zostało aresztowanych, z czego kilkaset zmarło w więzieniu. W 1982 r. uchwalono też nową konstytucję, która wzmacniała rolę wojska w polityce, ograniczała wolność słowa, wprowadzała niedemokratyczny próg wyborczy na poziomie 10 % i zaostrzała politykę turkifikacji. Próg 10 % miał przede wszystkim blokować wejście do parlamentu islamistom Erbakana, wkrótce jednak okazało się, iż uderzał przede wszystkim w lewicowych nacjonalistów kurdyjskich.

W latach 80-tych i 90-tych władze Turcji dążyły do całkowitej eliminacji jakiejkolwiek odrębności Kurdów. Nauka języka kurdyjskiego, drukowanie jakichkolwiek książek w tym języku, a nawet jego używanie było zakazane i rodziło represje. Po tym jak w 1984 r. PKK rozpoczęła walkę zbrojną tureckie wojsko zaostrzyło represje wobec ludności cywilnej. Zaczęto masowo palić kurdyjskie wsie, a kilkaset tysięcy Kurdów przesiedlono do miast zachodniej Anatolii takich jak Ankara, Antalya, Izmir czy Stambuł. W ciągu niemal 30 lat konfliktu zginęło około 30 tys. obywateli tureckich. W tym czasie tj. w latach 80-tych, mimo iż islamiści byli również zwalczani, tureckie służby specjalne postanowiły wykorzystać kurdyjskich, radykalnych islamistów przeciwko PKK i doprowadziły do stworzenia kurdyjskiego Hezbollahu. Organizacja ta miała charakter terrorystyczny i była częścią „głębokiego państwa”.

Przewrót w 1980 r. miał miejsce w czasie apogeum zimnej wojny. W dodatku w 1979 r. w sąsiednim Iranie obalony został proamerykański reżim szacha i do władzy doszli wrodzy USA islamiści, a w 1983 amerykańska ambasada w Bejrucie stała się celem ataku terrorystycznego za którym stał Islamski Dżihad. Dlatego trudno się dziwić, że USA i inni członkowie NATO nie ingerowali w wewnętrzne sprawy Turcji w tym czasie. Upadek Związku Sowieckiego i żelaznej kurtyny całkowicie zmienił jednak sytuację. Dotyczyło to zresztą również PKK, które w latach 90-tych odcięło się od komunizmu, ZSRR i szukało bardziej poparcia ze strony Iranu i Syrii. W 1990 r. 7 kurdyjskich deputowanych do parlamentu tureckiego założyło pierwszą, legalną partię prokurdyjską, która jednak wkrótce została zdelegalizowana. Scenariusz ten był realizowany jeszcze kilka razy i mimo represji (np. w 1994 r. aresztowano 4 deputowanych kurdyjskich, oskarżono o zdradę i skazano na kary wieloletniego więzienia) doprowadził do trwałej obecności kurdyjskiej lewicy nacjonalistycznej, mniej lub bardziej powiązanej z PKK, w parlamencie.

PKK nigdy nie walczyło z islamem i kurdyjską tradycją w sferze obyczajowej (np. honoru rodzin i nietykalności niezamężnych kobiet). Lewicowość PKK objawiała się przede wszystkim w zwalczaniu feudalnych reliktów w społeczeństwie kurdyjskim tj. m.in. wpływów przywódców plemiennych. Ci natomiast popierali islamistów. Dlatego w wyborach w 1995 r. lewicowa partia kurdyjska HADEP zdobyła tylko niespełna 5 % głosów (podczas gdy mniejszość kurdyjska stanowi w Turcji około 20 %), natomiast islamiści Erbakana (Partia Dobrobytu) wygrali wybory, uzyskując niemal 22 % głosów. Rok wcześniej Erdogan, jako kandydat Partii Dobrobytu, wygrał wybory lokalne i został merem Stambułu. Erbakan został premierem w koalicyjnym rządzie z konserwatywną Partią Słusznej Drogi ale już po roku został obalony przez kolejne wojskowe memorandum. Była to ostatnia udana wojskowa ingerencja w turecką politykę.

Z pomocą klasy średniej na tron.

W 1998 r., po recytacji na wiecu w Syrcie wiersza Ziji Gokalpa, w którym znajdowały się słowa „meczety są naszymi barakami, kopuły naszymi hełmami, minarety naszymi bagnetami, a wierni naszymi żołnierzami” Erdogan trafił na kilka miesięcy do więzienia, a następnie do 2003 r. obowiązywał go zakaz udziału w życiu politycznym. Skłoniło to Erdogana i jego zwolenników w Partii Szczęśliwości do weryfikacji strategii politycznej i wyciągnięcia wniosków z kolejnych delegalizacji projektów politycznych Erbakana, a przede wszystkim jego odsunięcia od władzy w 1997 r.

Sukces wyborczy nowej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) w 2002 r. oparty był zatem na szeregu czynników. Przede wszystkim partia ta nie została stworzona przez jedno środowisko, lecz była efektem kompromisu szeregu grup niezadowolonych z sytuacji politycznej i ekonomicznej Turcji. AKP współtworzyli więc zarówno „reformatorzy” z rozwiązanej Partii Szczęśliwości, zwolennicy Fethullaha Gulena oraz związani z Turgutem Ozalem politycy Partii Ojczyźnianej. W ten sposób AKP zdołała w wyborach 2002 r. zyskać głosy zarówno prodemokratycznych, liberalnych Turków, jak i konserwatywnej wsi anatolijskiej, wreszcie większości Kurdów. Kurdowie stanowili klucz do sukcesu AKP, stanowiąc co najmniej 1/3 całego elektoratu AKP. Erdogan nie był jednak pierwszym politykiem który zamierzał doprowadzić do kompromisowego uregulowania kwestii kurdyjskiej. Turgut Ozal (premier Turcji w latach 1983 – 1989, a następnie prezydent w latach 1989-1993), który sam miał częściowo kurdyjskie pochodzenie, został otruty przez wojsko, gdy w 1993 r. chciał podjąć negocjacje z PKK, a także planował wykorzystać klęskę Saddama Husseina w pierwszej amerykańskiej interwencji w Zatoce Perskiej i zawrzeć porozumienie z Kurdami w Syrii i Iraku. Istnieją teorie, iż efektem miała być aneksja płn Syrii i płn Iraku (z złożami mosulskimi i kirkuckimi włącznie) i stworzenie turecko-kurdyjskiej federacji.

Erdoganowi w dojściu do władzy pomogło też to, iż już w 1987 r. Turcja zgłosiła akces do EWG, a w latach 90-tych proces integracji europejskiej zaczął wymuszać na Turcji liberalizację polityczną, z której paradoksalnie korzystali przeciwnicy UE, czyli zwolennicy ideologii Milli Gorus, odrzucającej nie tylko sekularyzm ale również ściślejsze związki z Zachodem. Erbakan postrzegał współpracę Turcji z Europą jako zagrożenie dalszą deislamizacją Turcji. Zamiast tego Erbakan chciał doprowadzić do bliższej współpracy Turcji z innymi państwami muzułmańskimi reorientując integrację polityczno-gospodarczą i opierając ją na wspólnym mianowniku religijnym: islamie. Po objęciu funkcji premiera Erbakan wyruszył w podróż do szeregu krajów islamskich, w tym do tych, które miały wrogie relacje z NATO, zwłaszcza USA tj. Libii czy Iranu. Erbakan nie ukrywał również swej niechęci do Izraela i woli wspierania radykalnych ugrupowań palestyńskich.

Tymczasem Erdogan postanowił wykorzystać możliwości jakie otwierała integracja europejska tj. większą transparentność w polityce, kontrolę nad wojskiem i ogólną demokratyzację. Opanowanie armii i „głębokiego państwa” było warunkiem nie dopuszczenia do kolejnego przewrotu wojskowego czy choćby skutecznego „wojskowego memorandum”. Erdogan mógł przy tym liczyć na to, że skoro, w przeciwieństwie do Erbakana, nie prowadzi otwarcie nieprzyjaznej Zachodowi (UE i NATO) polityki, to w zmienionych warunkach politycznych Zachód nie będzie tolerował wojskowego zamachu na demokrację. Związek Radziecki już nie istniał już od ponad 10 lat, a putinowska, neoimperialna Rosja dopiero się rodziła. Jednak mimo że do 2008 r. polityka zagraniczna rządów AKP stanowiła kontynuację tradycyjnego, prozachodniego trendu, to wątpliwe jest by kiedykolwiek Erdoganowi zależało na członkostwie Turcji w UE. Świadczy o tym fakt, iż zaraz po objęciu teki premiera uczynił on swoim doradcą ds. zagranicznych Ahmeta Davatoglu, który był głównym teoretykiem neootomańskiego projektu w polityce zagranicznej, wyłożonego już w 2001 r. w książce Stratejic Derinlik („Strategiczna Głębia”). Już w 2003 r. Turcja odmówiła wsparcia drugiej interwencji w Zatoce Perskiej, co było ewenementem w relacjach turecko-amerykańskich. W 2009 r., po objęciu przez Davatoglu urzędu szefa tureckiej dyplomacji, Turcja dokonała całkowitej reorientacji w polityce zagranicznej pod hasłem „zero problemów z sąsiadami”. W jej efekcie zacieśniono współpracę z Iranem, Syrią, a także Libią i Rosją, a stosunki turecko-izraelskie stały się najgorsze w historii obu krajów. W 2009 r. załamały się również negocjacje turecko – armeńskie, choć zaledwie rok wcześniej prezydent Turcji Abdullah Gul spotkał się na meczu piłki nożnej w stolicy Armenii Erewaniu z prezydentem Armenii Serżem Sarkisjanem. Po tym jak w 2011 r. wybuchła tzw. „Arabska wiosna” Turcja dokonała kolejnego zwrotu w polityce zagranicznej nieskutecznie próbując zrealizować swe neootomanskie plany w oparciu o Bractwo Muzułmańskie i rebeliantów sunnickich w Syrii. Na krótką metę Turcji udawało się lawirować w polityce zagranicznej między UE, USA z jednej strony i Rosja, Iranem czy Syrią z drugiej, jednak ostatecznie doprowadziło to do nieprzyjaznych stosunków Turcji z prawie wszystkimi sąsiadami i wieloma krajami regionu. Jedynym wyjątkiem jest tu Gruzja, jednak i na stosunkach gruzinsko-tureckich jest rysa w postaci wspierania przez Turcję Abchazji. To przede wszystkim tureckie statki naruszają izolację ekonomiczną Abchazji ze strony Gruzji.

Jedynym, trwałym (przynajmniej póki co) sukcesem w polityce zagranicznej Turcji są paradoksalnie bliskie relacje z Kurdyjskim Rządem Regionalnym w Iraku, oparte na wspólnych interesach gospodarczych: imporcie kurdyjskiej ropy przez Turcję oraz inwestycjach tureckich firm w Kurdstanie irackim. Współpraca Erdogana z KRG była też częścią jego szerszego planu politycznego uregulowania kwestii kurdyjskiej. Demokratyzacja Turcji i fakt, iż bez kurdyjskich głosów AKP nie mogło się utrzymać u władzy, wymuszały reformy. W kolejnych wyborach kandydaci związani z Ocalanem uzyskiwali poparcie na poziomie 5-6 %, a na AKP głosowało około 2/3 tureckich Kurdów. Erdogan, mając dobre doświadczenia ze współpracy z Barzanim wierzył, iż może podobny sukces osiągnąć w Turcji, stopniowo znosząc ograniczenia dotyczące używania języka kurdyjskiego i opierając relacje turecko-kurdyjskie na wspólnocie religijnej – islamie. W tym sensie bowiem system kemalistowski był podwójnie opresyjny wobec Kurdów, którzy w przytłaczającej większości pozostali głęboko wierzący. AKP musiało jednak lawirować by jednocześnie nie stracić głosów etnicznych Turków, którym system kemalistowski wpoił niechęć do Kurdów. W 2012 r. rząd Erdogana rozpoczął potajemne negocjacje z uwięzionym od 1999 r. liderem PKK Abdullahem Ocalanem. W 2013 r. doszło też do spotkań między liderem związanej z Ocalanem partii Kurdów syryjskich – PYD, Salihem Muslimem a przedstawicielami tureckiego MSZ i służb specjalnych MIT. Negocjacje te nie zakończyły się jednak sukcesem, a proces pokojowy z PKK został nagle przerwany w 2015 r. i po 3 latach rozejmu walki turecko-kurdyjskie zostały wznowione z ogromną intensywnością. Przyczyną tego stanu rzeczy było to, że na pocz. 2015 r. Erdogan zorientował się, iż proces pokojowy służy wzrostowi popularności lewicowej, kurdyjskiej HDP kosztem AKP wśród Kurdów i nie ma szans realizowania wspólnoty między Turkami a syryjskimi i tureckimi Kurdami w oparciu o islamską agendę, zwłaszcza po tym, gdy Kurdowie syryjscy skutecznie realizowali budowę własnej autonomii – Rożawy, w oparciu o własną laicką, pro-ocalanowską agendę. Faktem jest jednak to, że cofnięcie częściowej legalizacji używania języka kurdyjskiego w przestrzeni publicznej, wprowadzenia go do szkół jako przedmiotu dodatkowego, nauczanego w ograniczonym zakresie, a także legalizacji mediów kurdyjsko-języcznych i druku kurdyjskich książek, wydaje się (przynajmniej póki co) niemożliwe.

Sukces Erdogana oparty był również na innych podstawach. Ostatni przederdoganowski rzad Bulenta Ecevita był słabym rządem koalicyjnym 3 partii: kemalistowskich socjalistów, skrajnych nacjonalistów i liberałów. Stworzyło to wyjątkowo niestabilną sytuację polityczną. Dodatkowo w 2001 r. doszło do ekonomicznego załamania w Turcji. 21 lutego 2001 r. doszło do krachu na stambulskiej giełdzie, po czym turecka lira straciła 2/3 swojej wartości w ciągu kilku miesięcy, stopa bezrobocia wzrosła z 6,5 % w 2000 r. do 10,3 % w 2002 r., a recesja osiągnęła poziom 5,7 %. Rządy AKP przyniosły tymczasem stabilizację jednopartyjnych rządów oraz wzrost gospodarczy – w 2010 r. osiągnął 9 %. Jednak to nie AKP rozpoczęło proces reform, które doprowadziły do stabilizacji, a następnie wzrostu gospodarczego, ale jeszcze poprzedni rząd Bulenta Ecevita, w ostatnich miesiącach urzędowania. AKP kontynuowała wdrażanie tych reform, dostosowując się tez do zaleceń Unii Europejskiej w procesie negocjacji, w kwestiach gospodarczych. Już jednak w 2005 r. spowolniono proces prywatyzacji i niektóre reformy z obawy przed utratą popularności przed wyborami, a w grudniu 2006 r. proces negocjacyjny został zamrożony. W 2009 r. rząd AKP wprowadził szereg ulg podatkowych w celu uniknięcia kryzysu finansowego, który zaczął się na świecie w 2007 r., co pozwoliło utrzymać stały wzrost gospodarczy i stabilność tureckiej waluty. Dopiero polityczne perturbacje i ekonomiczna zadyszka doprowadziły do spadku wartości liry od połowy 2013 r. Od 2011 r. zmniejszył się znacząco wzrost gospodarczy (w 2012 osiągnął 2,1 %, w 2013 – 4,2 %, w 2014 – 2,9 % a w 2015 r. – 3,9 % – w porównaniu z wynikami z pierwszych lat rządów Erdogana były to słabe wskaźniki). Rządy AKP nie doprowadziły też do spadku bezrobocia, które w 2015 r. osiągnęło ponad 11 %, choć w skali mikro nieznacznie poprawiła się sytuacja najniższych warstw społecznych z anatolijskiej wsi i Kurdystanu, gdyż rządy AKP zapewniły wielu ludziom stałą pracę w miejsce dorywczej, sezonowej. Problemem pozostała jednak korupcja, a także problem „outsourcingu usług”, który prowadził między innymi do cięcia kosztów bezpieczeństwa pracy. Efektem tego procederu była gigantyczna katastrofa w kopalni węgla w Somie, w której 13 maja 2014 r. zginęło 301 górników.

Droga Sułtana – od demokratyzacji do autorytaryzmu.

Obok sukcesów gospodarczych największym osiągnięciem AKP była dekonstrukcja autorytarnego systemu kemalistowskiego, jednakże towarzysząca temu procesowi demokratyzacja okazała się nietrwała. W pierwszym okresie rządów AKP, korzystając z tego, iż reformy demokratyzujące stosunki wewnętrzne były wymagane przez UE w procesie negocjacji, przeprowadziła szereg reform. W szczególności reformy konstytucyjne w maju 2004 r. i nowelizacja kodeksu karnego we wrześniu tego samego roku, doprowadziły do cywilnej kontroli nad armią, a także liberalizacji przepisów dot. wolności prasy i zgromadzeń, wreszcie utrudniły proces delegalizacji partii przez sąd. Uwolniono też wielu więźniów politycznych i zniesiono zakazy aktywności politycznej. W 2008 r., po tym jak parlament dokonał kolejnej nowelizacji konstytucji, znosząc m.in. zakaz noszenia chust na uczelniach publicznych, sąd konstytucyjny uchylił tę decyzję, a prokuratura nieskutecznie próbowała doprowadzić do delegalizacji AKP. W tym samym roku rząd uderzył w struktury „głębokiego państwa” rozpoczynając proces w sprawie Ergenekon. W kolejnych procesach oskarżono i skazano kilkaset osób, w tym wysokich oficerów, dziennikarzy i polityków. W grudniu 2009 r. sąd zdelegalizował jednak lewicową, kurdyjską partię DTP, oskarżając ją o związki z PKK i aresztując na kilka lat, bez procesu, wielu jej działaczy, w tym samorządowców.

Procesy Ergenekon całkowicie sparaliżowały możliwość nowej interwencji wojska w politykę. Nie byłyby one jednak możliwe bez wsparcia ze strony Fethullaha Gulena, biznesmena, kaznodziei i twórcy ruchu samopomocowego o nazwie Cemaat, który również wsparł Erdogana po jego zerwaniu z Erbakanem. Gulen założył tez szereg szkół islamskich jednak odrzucał charakterystyczny dla Erbakana i ruchu Milli Gorus radykalny, polityczny, antyzachodni islam, na rzecz umiarkowanego islamu. Dzięki swoim szkołom i ruchowi samopomocowemu, fundując stypendia i miejsca w akademikach dla ubogich i utalentowanych studentów, których jego ludzie starali się wyławiać, zdołał stopniowo zyskać głębokie wpływy w strukturach państwa, w tym w policji, prokuraturze czy sądownictwie. W trakcie trwania procesów w sprawie Ergenekon ogłoszono w 2010 r. wykrycie nowego sekularystycznego spisku, który miał zostać zawiązany w 2003 r. pod nazwą Balyoz. W tej sprawie w 2012 r. skazano ok. 300 osób, w tym najwyższych rangą oficerów, tylko po to by w 2014 r. zawiesić wykonanie wyroków a w 2015 r. uniewinnić wszystkich i ogłosić, że cała sprawa była spiskiem „równoległego państwa” jak zaczęto określać ruch Gulena.

W 2013 r. Erdogan czuł się już całkowicie bezpieczny ze strony wojska i ewentualnego ataku ze strony kemalistów w wymiarze sprawiedliwości, w obronie sekularnego modelu Turcji. Dekonstrukcja kemalistowskiej republiki została dokonana. Dlatego tez, doszło do zatrzymania procesu demokratyzacji i konsolidacji władzy, w tym eliminacji potencjalnych konkurentów w obozie władzy. Gulen, przewidując ten konflikt, uderzył pierwszy ujawniając w grudniu 2013 r. aferę nielegalnego obrotu złotem z Iranem, w którą m.in. był zamieszany syn Erdogana. Informacje na ten temat zostały zebrane dzięki podsłuchom założonym m.in. w domu samego Erdogana. To uderzenie spowodowało natychmiastowy i skuteczny kontratak Erdogana, który ogłosił Gulena i jego ruch „państwem równoległym” i terrorystami. Turcja zaczęła szybko podążać w kierunku autorytaryzmu ale już opartemu na innym modelu – erdoganowskim a nie kemalistowskim.