Józef Oleksy przygotował się na swoją śmierć, pojednał się z Panem Bogiem. W rozmowie z Robertem Mazurkiem wyznał, że chciałby mieć katolicki pochówek. Wiadomo, że przygotowywał dwa pożegnania. Pierwsze to mowa, która w formie jego własnego nagrania ma być wygłoszona na pogrzebie, drugie to podobno prawdziwa bomba, o czym mówi już podobno cały warszawski salon.

 - Nie przesadzę, ale przedstawię się we właściwym świetle - zapowiedział własną mowę pożegnalną.

Drugim dokumentem, którego szczególnie obawiają się politycy, jest tak zwany polityczny testament Oleksego. To książka, którą miał napisać po opublikowaniu słynnego już "Alfabety Urbana". Pod jego wpływem miał napisać własny, pełen kąśliwych uwag i nieznanych faktów "Alfabet Oleksego".

Pogrzeb Oleksego odbędzie się w najbliższy piątek, 16 stycznia. Zorganizuje go kancelaria parlamentu. Jak dowiedział się Fakt, Oleksy spocznie na cmentarzu na warszawskim Wilanowie. Według  informacji tabloida, tak zadecydowała żona byłego premiera. Nie chciała pogrzebu na Powązkach w Alei Zasłużonych, bo obawiała się ewentualnych protestów środowisk prawicowych i nie chciała robić politycznego spektaklu z pogrzebu męża.

Sab/Fakt.pl