Według Marka Sawickiego z PSL sojusz autorów różnych inicjatyw obywatelskich to "ważny sygnał dla wszystkich polityków". - Okazuje się, że ta grupa na czele z panem Dudą, która na początku utożsamiała się z opozycją Jarosława Kaczyńskiego i PiS, dziś mówi, że nie. Że w dyskusji parlamentarnej nie znajduje dla siebie miejsca, że w tym sporze, który trwa w parlamencie nie znajduje tematów, które ją interesują. Dlatego zbiera się na tej sali, żeby zacząć ze sobą rozmawiać - powiedział Sawicki

Zdaniem Julii Pitery (PO) takie sojusze nie powinny jednak kończyć się wyładowywaniem własnych - jak to określiła - frutracji.

- Uważam, że ludzie powinni mieć możliwość - i mają - wypowiadać się. Nie ma żadnych przeszkód, żeby się to spotkanie odbyło. Paradoksalnie, ale to spotkanie pokazuje, że wbrew temu, o czym się mówi, Polska jest wolnym krajem. Ludzie mogą wynająć publiczny majątek, spotkać się tam i mówić wszystko, co chcą powiedzieć - powiedziała parlamentarzystka.

Z kolei rzecznik PiS Adam Hofman odniósł się do "kpiącego tonu" polityków Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem nie należy bagatelizować szerszego zjawiska.

- Frustracja, która pojawia się w Polakach i ten gniew, który jest, to jest nic. Ja wczoraj byłem na spotkaniu pod Warszawą i tam padają dużo gorsze sformułowania. Te problemy są naprawę realne. Skala bezrobocia, problem służby zdrowia, ludzie się z tym stykają. Wolność nie jest tylko to, że można się spotkać w sali BHP i pewne rzeczy powiedzieć. Wolność jest wtedy, gdy można normalnie żyć od pierwszego do pierwszego, jak można mieć dostęp do służby zdrowia - stwerdzil Hofman.

Co ciekawe, w podobnym tonie wypowiedział się Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota. Polityk zaznaczył, że "nie wolno lekceważyć oburzenia ludzi i diagnoz, które tam padały, bo w większości one są słuszne".

AM/tvn24.pl