Problem z migrantami, który Łukaszenka (być może przy wsparciu Rosji) stworzył dla krajów UE, z którymi graniczy Białoruś, wrócił jak bumerang do samego Łukaszenki – pisze na łamach wydania Glavcom Ołesia Jachno, ukraińska dziennikarka, politolog, doktor nauk politycznych.

PROBLEM Z MIGRANTAMI WRÓCIŁ JAK BUMERANG DO SAMEGO ŁUKASZENKI

Białoruś jest sygnatariuszem porozumienia z UE w sprawie uchodźców, zgodnie z którym Mińsk jest zobowiązany do przyjmowania z powrotem migrantów, którzy wjechali do UE przez Białoruś z naruszeniem warunków wjazdu.

Misja UE w Mińsku złożyła skargę dyplomatyczną do Białorusi na niedopuszczalność wykorzystywania migrantów do celów politycznych i przypomniała o obowiązującej umowie.

W odpowiedzi na to, Łukaszenko przedstawił w parlamencie projekt zawieszający porozumienie.

Dla mnie cała ta historia jest nie tylko wyraźnym przykładem tego, że zasada bumerangu (gdy ktoś chce stworzyć komuś problem, a potem dostaje problem w zamian) zawsze wraca do inicjatora. Ale też jak sam Łukaszenka zniweczył swoje, choć nieśmiałe, ale wciąż starania o dywersyfikację zależności od Rosji, które podjął przed wyborami.

Przypomnę, że umowa o uchodźcach została podpisana przed wyborami (na początku zeszłego roku) jako warunek uproszczenia uzyskiwania wiz przez Białorusinów do UE. W wyniku, sam Łukaszenka wstrzymuje swoje działania.

Generalnie, politycy muszą odchodzić od władzy w porę.

Jak pokazuje praktyka, jest to znacznie trudniejsze niż dojście do władzy.- uważa Ołesia Jachno, politolog, doktor nauk politycznych.

W wojnie hybrydowej przeciwko krajom mostu bałtycko-czarnomorskiego Rosja i jej poplecznicy z okupowanej przez łukaszystowski reżim Białorusi postanowili praktycznie otwarcie wykorzystać czynnik terroryzmu islamskiego. Celem jest rozpalenie wojny między cywilizacjami, wojny międzywyznaniowej, wojny między islamem i chrześcijaństwem na terytorium krajów wschodniej flanki NATO.

Przypomnijmy, wojna wywołana przez Putina w Syrii uderzyła rykoszetem w Europę. Setki tysięcy uchodźców są wynikiem barbarzyńskich bombardowań syryjskich miast przez rosyjskie lotnictwo. Fale uchodźców spowodowały poważny kryzys w Unii Europejskiej i stały się przyczyną rosnącej popularności skrajnie prawicowych populistów, którzy działają w interesie agresywnej Rosji.

Nie jest tajemnicą, że uchodźcy stali się narzędziem rosyjskiej wojny hybrydowej przeciwko Europie. Przypomnijmy, według oświadczeń wysokich urzędników NATO Rosja „używa uchodźców jako żywej broni przeciwko Europie”. Mówił o tym jeszcze w marcu 2016 roku sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg.

Z kolei nieżyjący już amerykański senator John McCain w ostrym przemówieniu wygłoszonym na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium (13 lutego 2016 roku) ocenił, że dyktator Władimir Putin chce „zaognić konflikt uchodźczy i wykorzystać go jako broń do podziału przymierza transatlantyckiego, a tym samym podkopać europejski projekt”. Dodał także, że „apetyt Putina rośnie w miarę jedzenia”.

Przypomnijmy, The Washington Post opublikował informację amerykańskich służb specjalnych, że CyberCaliphate udający zwolenników organizacji Państwa Islamskiego faktycznie okazał się jednostką wojskową p/p 54777 GRU (Głównego Zarządu Wywiadowczego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej), która prowadzi psychologiczną wojnę przeciwko krajom zachodnim.

Jak informowaliśmy wcześniej, gdy tylko wyszły na jaw fakty zorganizowania przedostania się na Litwę nielegalnych migrantów z terytorium Białorusi przy pomocy białoruskich strażników granicznych, Mińsk, dzięki wskazówce z Moskwy, oskarżył Litwę o rasizm i zabójstwo jednego z nielegalnych imigrantów.

W środę na różne skrzynki mejlowe Litwie wysłano listy od rzekomych „wojowników Allaha”, którzy obiecują ukarać Litwinów za „rasizm” i „zamordowanie” brata w wierze, informuj intvua.com powołując się na portal Alfa.lt.

Portal Jagiellonia.org podjął wysiłek i przetłumaczył to co oficer FSB ma do powiedzenia w sprawie zaangażowania FSB w islamski terroryzm. W telewizji ukraińskiej 1+1 w programie „TSN. Tydzień” pokazano wywiad, który może wywołać prawdziwy skandal szpiegowski. Oficer Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), specjalista od organizacji terrorystycznych, powiedział w nim, że za aktywną działalnością terrorystów w Europie i USA stoi Kreml. Choć mówi się o tym od dawna, dotąd nie było na to dowodów.

Słowa rosyjskiego oficera zostały już zweryfikowane. Fachowcy dwukrotnie sprawdzali jego wiarygodność za pomocą wykrywacza kłamstw. Wyniki badań nie pozostawiają wątpliwości: funkcjonariusz FSB mówi prawdę.

 

Jagiellonia.org