Pikantne przyprawy mogą być pomocne w odchudzaniu. Potrawy doprawione chili i musztardą przyśpieszają tempo przemiany materii (o ok. 25 proc.) i przyczyniają się do szybszego spalania kalorii (takiego działania nie ma np. imbir).
Naukowcy przebadali 25 osób bez problemów z nadwagą – 13 spośród nich lubiło ostre jedzenie, 12 nie. Całość badania trwała 6 tygodni, naukowcy badali jakie efekty daje czerwona papryczka używając przyprawy. 0,3 grama podawano osobom, które nie lubią lub nie mają w zwyczaju jadać ostrego jedzenia, a 1,8 grama podawano osobom regularnie jedzącym tego typu posiłki.
Okazało się, że ostra papryka podnosi temperaturę ciała, dzięki czemu spala ono więcej kalorii. Wśród osób nie przyzwyczajonych do ostrych potraw przyprawa dodatkowo pomagała ograniczać apetyt – zwłaszcza na słodycze oraz słone i tłuste potrawy.
Ale uwaga! Najlepiej działa to na tych, którzy zazwyczaj nie jedzą ostrego jedzenia. Gdy organizm już się przyzwyczai, efekty nie są tak silne.
Chili prawdopodobnie zapobiega też powstawaniu zakrzepów krwi, które mogą prowadzić do groźnych zatorów w układzie krążenia. W badaniu przeprowadzonym wśród mieszkańców Tajlandii – kraju, gdzie bardzo rzadko występuje zakrzepica – okazało się, że we krwi osób, które zjadły potrawę doprawioną chili, zauważono znaczny, choć krótkotrwały efekt przeciwzakrzepowy. Tajski zwyczaj jedzenia papryczek chili do niemal każdego posiłku prawdopodobnie sprzyja regularnemu oczyszczaniu naczyń krwionośnych z zakrzepów.