W sobotę, w samo południe, Fundacja Pro-Prawo do Życia zorganizowała w centrum Warszawy pikietę, aby uświadomić przechodniom, że jednym z głównych odpowiedzialnych za rzeź dzieci nienarodzonych w naszym kraju jest premier Donald Tusk.

Mimo dość silnego mrozu na pikietę przyszło około dziesięciu osób. Przechodnie różnie reagowali na plakat obrońców życia. Niektórych oburzało stwierdzenie odpowiedzialności premiera Tuska za mordowanie chorych dzieci w Polsce. Inni przystawali, żeby podziękować nam za odwagę w głoszeniu prawdy. 

Bez wątpienia pikieta była udana - podsumowają obrońcy życia i zapowiadają, że wkrótce znowu będzie można ich zobaczyć w centrum Warszawy. Będą tam, jak deklarują, żeby dawać świadectwo prawdzie o ludobójstwie dzieci nienarodzonych w Polsce.

Beb/Stopaborcji.pl