Wciąż nie do końca wiadomo jakie są losy ciała polskiego dezertera Emila Czeczko, który przed ponad miesiącem został znaleziony martwy w mieszkaniu, w którym przebywał w stolicy Białorusi.

Czeczko w grudniu zdezerterował w polskiego wojska i przekroczył granicę białoruską oraz poprosił o azyl. Niemal z miejsca stał się pożytecznym i mocno eksploatowanym trybem w antypolskiej machinie propagandowej białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki.

17 marca 2022 roku znaleziono jego ciało w mińskim mieszkaniu. Według białoruskich śledczych mężczyzna miał się powiesić.

Szef reżimowej organizacji zajmującej się „prawami człowieka” Dmitrij Bielakow, który znalazł powieszonego Czeczkę oraz zawiadomił milicję, teraz tłumaczy, że pogrzeb polskiego dezertera wciąż jeszcze się nie odbył.

„Myślę, że zostanie tu skremowany, a prochy zostaną przekazane przez ambasadę do ojczyzny, jeśli uda nam się znaleźć wspólny język z polską ambasadą” – cytuje słowa Bielakowa białoruska gazeta „Narodnaja Wola”.

 

ren/kresy24.pl, nv-online.info