Nie kończą się echa wczorajszej konwencji Platformy Obywatelskiej, w czasie której Borys Budka ogłosił powstanie Koalicji275, która miałaby jednoczyć PO, Polska2050, Lewicę i PSL. Problem w tym, że z tych czterech ugrupowań o koalicji wiedziało tylko PO. Politycy innych ugrupować opozycyjnych nie kryją swojego oburzenia postawą liderów Platformy i zapewniają, że żadna taka koalicja nie istnieje.

To była największa wpadka Platformy od wielu lat. Kiedy wszyscy czekali na obiecany program, Borys Budka zamiast niego zaprezentował wczoraj koalicję, która nie istnieje. Ogłaszając powstanie Koalicji276 Platforma wykorzystała nawet logotypy innych ugrupowań opozycyjnych. Bez ich wiedzy i zgody.

- „Czytam, że PO podpierniczyła logo Lewicy i udaje, że weszliśmy do jakiegoś Sojuszu Platformy z Platformą” – stwierdził Adrian Zandberg z Lewicy.

Platforma nie konsultowała również wykorzystania logo Polska2050, o czym poinformowała poseł Hanna Gil-Piątek.

Tymczasem szef klubu KO Cezary Tomczyk udaje zdziwionego całym zamieszaniem i przekonuje, że niedoszli koalicjanci byli wcześniej informowani o nowym pomyśle jego ugrupowania.

- „Każdy z nas rozumie, że myślimy o swoich formacjach, ale prawda jest taka, że każdy musi zrobić krok do tylu” – mówił polityk.

Podkreślał przy tym, że dziś nie jest czas na myślenie o sobie, ale to czas na wspólne myślenie o pokonaniu PiS.

Poseł PO Robert Kropiwnicki przekonuje natomiast, że w wykorzystaniu logotypów innych ugrupowań nie było nic niewłaściwego, a PO chciała w ten sposób jedynie wskazać, z kim będzie prowadzić rozmowy.

- „Nie sądzę, żeby ktoś miał jakieś przeciwwskazania do tego, bo przecież z większością tych potencjalnych partnerów cały czas rozmawiamy w Sejmie” – stwierdził.

Komentując szanse na powodzenie zaprezentowanego wczoraj projektu, który spotkał się z ostrą krytyką potencjalnych koalicjantów, poseł Kropiwnicki zaznacza, że to dopiero początek drogi i teraz będzie czas na rozmowy.

- „Więc rozumiem, że to jest zaskoczenie dla wielu polityków, ale to jest początek drogi, musimy zacząć rozmawiać zarówno programowo, jak i politycznie. Dlatego startujemy z tym tak szybko, żeby dwa i pół roku przed planowanymi wyborami wszyscy mieli czas dobrze wszystko przemyśleć, zapoznać się z wynikami badań i przygotowaniem dobrego, wspólnego programu” – mówił.

kak/PAP