Lech Wałęsa odniósł się do dokumentów z „archiwum Czesława Kiszczaka” w rozmowie z TVP Info. Powiedział, że wszystkie zarzuty wobec niego są po prostu "obrzydliwe"!

Wałęsa mówił:  - Jak to możliwe, żeby generał mówił, że to on Nobla mi dał. Te sprawy, które się toczą, są obrzydliwe, krótko mówiąc. Sprawy te nie mają szans, one muszą być przegrane. I dalej mówił, że dał słowo sprawcy, że jego nie wyda. - Ja dałem słowo. Ja nawet przeciwnikom, słowa dotrzymuję (…) Liczę na to, że ci ludzie powiedzą, kto próbuje mnie w to wrobić. 

Zdradził również, że przypuszczał że generał Kiszczak jest w posiadaniu jakiś dokumetów na jego temat: - Skoro podrabiał, to przecież po coś to robił. Natomiast nie przypuszczałem, że w taki sposób to wyłoży, że żona będzie chciała to sprzedać. No, nie bardzo, nieładnie. 

Ale nie tylko Lech Wałęsa zabrał głos nt szafy Kiszczaka. Syn "noblisty" Jarosław w rozmowie z RMF FM powiedział: - Nie rozmawiam z moim ojcem telefonicznie, nigdy nie komunikujemy się w taki sposób. Czekam, aż wróci do Polski i wtedy sobie porozmawiamyNie, nie, nie lubię tak rozmawiać z moim ojcem. Zresztą jeśli chodzi o to, o czym rozmawiamy – o te dokumenty, materiały – to jest na tyle drażliwy temat, że ja nawet nie chcę rozmawiać z moim ojcem na ten temat. Dlaczego? Dlatego, że ja sam osobiście uważam, że to nic nie wniesie już do tego, co już wiemy o moim ojcu i to, co udało mu się dokonać, szczególnie będąc liderem „Solidarności”. W tej chwili wyciąganie jakichś takich świstków papieru, które trudno powiedzieć, że są rzetelnie przygotowane, czy są wiarygodne, to tylko będzie denerwowało mojego ojca. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby on jeszcze długie lata ze mną był, żeby wspierał mnie swoją mądrością. Żeby po prostu był mi ojcem jeszcze przez wiele, wiele lat". I dodał: - Wydaje mi się, że ten atak niestety spowoduje to, że zdrowie mojego ojca może ucierpieć. I ja zrobię wszystko, żeby bronić go".

Odniósł się również do samej Kiszczakowej mówiąc: - Jak tu oceniać osobę, która stara się uzyskać jakieś korzyści materialne z tego wszystkiego? Która mówi jakieś absurdalne rzeczy o tym, że to dzięki Kiszczakowi mój ojciec otrzymał nagrodę Nobla, że w zasadzie generał Kiszczak chronił mojego ojca. To są tak absurdalne rzeczy, że wydaje mi się, że w ogóle nie powinniśmy podchodzić poważnie do tej pani.  Wydaje mi się, że jej motywy są niejasne, a będąc żoną generała Kiszczaka na pewno przesiąkła pewną ideologią, a generał Kiszczak nigdy nie był przyjacielem mojego ojca i starał się go niszczyć już od początków "Solidarności", co – po raz kolejny podkreślę – jest udokumentowane. Oni nigdy nie byli przyjaciółmi.

Story Wałęsa-Kiszczak-Kiszczakowa w pełnej krasie. Czego dowiemy się wkrótce!

mko/niezalezna.pl