Projekt, a jakże, miałby być „umiarkowany” - Nasz byłby umiarkowany, bo chciałbym zebrać pod nim jak najwięcej podpisów członków PO. Zamówiłem opinie prawne o obecnej sytuacji i prawach par nieżyjących w formalnych związkach. Mówi się, że nie potrzeba ustawy o związkach, bo takie pary mają już większość potrzebnych uprawnień - a więc trzeba to zweryfikować - mówi Dunin.

 

Na czym polegać, by miało owo umiarkowanie jednak nie wiadomo, bowiem Dunin chce, by konkubinaty, zwane także wolnymi związkami, mogli rejestrować (tyle, że co wtedy z wolnością) także homoseksualiści żyjący w związkach ze sobą. - - Nie rozmawiałem o tym z premierem, ale z jego wcześniejszych wypowiedzi wiem, że nie mówi w sprawie związków „nie” - tłumaczy Dunin.

 

PO zaczyna mówić o tym projekcie, bowiem prace nad takimi rozwiązaniami rozpoczęły już Ruch Palikota i SLD. Niewiele jednak wskazuje, by PO było w stanie przeforsować takie rozwiązanie. 60 osobowa frakcja umiarkowanie konserwatywna w tej partii nie zagłosuje za rozwiązaniami umożliwiającymi rejestrowanie związków osób tej samej płci. A i premier w expose dystansował się od „światopoglądowych sporów”, które niewątpliwie zostałyby rozpętany, gdyby jego partia postanowiła zająć się przyznawaniem części przywilejów małżeńskich konkubinatom. Przeciw takim rozwiązaniom prawnym jest także obecny minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.

 

TPT/Wyborcza.pl