Policja odnotowała gwałtowny wzrost liczby przestępstw seksualnych wobec dzieci. Tylko w pierwszym półroczu bieżącego roku odnotowano już 2,6 miliona przypadków pedofilii- poinformował dziennik "Rzeczpospolita", zaznaczając, że to o pół tysiąca więcej, niż w całym roku ubiegłym.

W 2016 r. wzrosło przede wszystkim utrwalanie, posiadanie i rozpowszechnianie pornografii dziecięcej (z 301 czynów do 1,5 tys. - w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym). Prawie 600 tysięcy dzieci było wykorzystywanych seksualnie, ok. 190 pedofile uwodzili przez internet. Eldorado dla przestępców seksualnych są popularne portale społecznościowe.

Kolejnym poważnym problemem jest tzw. "seksturystyka". Niekoniecznie, w tej formie, z którą ją kojarzymy. Nie trzeba wyjeżdżać w tym celu do egzotycznego kraju.

"Seksturystyka kojarzy się z ludźmi, którzy jadą do Tajlandii czy Kambodży. (...) Jednak (...) seksturystyka może być zagraniczna i krajowa. Sprawca jest także rodzimy, przyjeżdża do innego miasta, wynajmuje pokój w hotelu i zwabia do niego dzieci. Do Polski przyjeżdża też więcej turystów, niektórzy nie tylko po to, by zobaczyć Zamek Królewski".-Mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Maria Keller-Hamela, prezes fundacji Dajemy Dzieciom Siłę (dawniej: Dzieci Niczyje).
 
Skąd ten zatrważający wzrost statystyk? Eksperci tłumaczą, że policja dysponuje o wiele lepszymi narzędziami do wykrywania tego rodzaju przestępstw, niż dawniej. Ponadto ludzie są coraz bardziej wyczuleni na nieodpowiednie, zakazane treści czy propozycje kierowane do dzieci.
 
JJ/Fronda.pl