"Oni chodzili, jakby się czegoś nawąchali albo nałykali. Naprawdę byli tak podnieceni, że trudno to w normalnych kategoriach rozpatrywać" - mówi o zachowaniu opozycji w Sejmie Marek Suski z PiS.

Polityk był następnie pytany o sprawę Michała Kazimierza Ujazdowskiego, który dość mocno krytykował ostatnio PiS, za wydarzenia sejmowe zrzucając odpowiedzialność na Jarosława Kaczyńskiego i kierownictwo partii.

"Ja się zastanawiam, czy jeszcze jest w partii, bo skoro ma taką optykę, to chyba już przynajmniej mentalnie nie jest w PiS-ie. Nie jest w Prawie i Sprawiedliwości, jest już w jakiejś innej formacji" - powiedział Suski.

Suski mówił dalej o sprawie ograniczenia dostępu dziennikarzy do Sejmu. Przyznał, że PiS wycofało się ze swoich propozycji.

"Widocznie zrozumieliśmy, że czasem trzeba zrobić krok w tył dla dobra sprawy. Zresztą w ogóle cała ta sytuacja była nieco dziwna, dlatego że jest otwierane nowe centrum prasowe i to w zasadzie polepszenie warunków pracy dla dziennikarzy powinno cieszyć wszystkich. Okazało się, że nikogo to nie cieszy" - stwierdził Suski.

bbb/rmf24.pl