PiS zarzuca rządowi Donalda Tuska bierność i domaga się  większego zaangażowania ws. konfliktu na Ukrainie. – Rosja napadła na Ukrainę, sprowadza tam wojsko, transportery opancerzone oraz czołgi i to wszystko dzieje się przy absolutnej bierności ze strony Polski – powiedział na konferencji prasowej poseł Mariusz Błaszczak, przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS.

– Bierny jest prezydent Komorowski, bierny jest premier Tusk, a także minister Sikorski. Sposób działania przyjęty przez rząd koalicji PO-PSL kończy się porażką. Rola Polski na arenie międzynarodowej została zmarginalizowana. Minister Sikorski dowiaduje się z Tweetera co postanowiono na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych, a przecież tego rodzaju spotkania dotyczą Polski, dlatego że sąsiadujemy z Rosją, sąsiadujemy z Ukrainą. Co trzeba zrobić w tej sytuacji? Niewątpliwie trzeba być aktywnym, to jest zadanie dla rządu. Trzeba po prostu działać. Śp. prezydent Lech Kaczyński był w stanie zmobilizować przywódców państw naszej części Europy. Wspólny wyjazd do Gruzji spowodował, że zatrzymały się wojska rosyjskie – mówił Błaszczak.

Jak zauważył Błaszczak, obecnie rolę pomostu między Ukrainą a UE przejęły Niemcy, które nie zapewnią Polsce gwarancji bezpieczeństwa. Kanclerz Merkel wykluczyła przecież możliwość powstania baz NATO na wschód od granic Niemiec.

– Postulujemy, żeby Rosja została wykluczona z Rady Europy. Chodzi też o wykluczenie Rosji z innych organizacji międzynarodowych. To jest realny wpływ na sytuację międzynarodową. To powinny być inicjatywy polskie. Powinniśmy także doprowadzić do tego, że terroryści, którzy na wschodniej Ukrainie nazywani są separatystami, powinni być wciągnięci na listę organizacji terrorystycznych tak, żeby napiętnować, żeby pokazać, że wolny świat sprzeciwia się agresji rosyjskiej – powiedział Mariusz Błaszczak.

 

ed/Radio Maryja