FRONDA.PL: Jak należy ocenić wystąpienie Donalda Tuska w Sejmie?

Piotr Semka: To wystąpienie miało jeden cel: powtórzyć określenie „przestępstwo” i sugerować spisek możliwie największą ilość razy. Równocześnie padło mnóstwo aluzji dotyczących zagranicznych inspiracji. Sprawiało to wrażenie niezwykle rozpaczliwej próby zamaskowania skandalu i ratowania wizerunku rządu. Premier wskazuje, jakoby wszyscy Polacy musieli się teraz skupić wokół rządu. Tusk sugeruje, że ten, kto pyta o treść taśm, jest sojusznikiem Rosji. To stara metoda, która tworzy atmosferę zagrożenia zewnętrznego. Ma to uzasadnienie tylko wówczas, gdy premier będzie w stanie udowodnić jakąś zagraniczną aranżację afery. W tej chwili sprawia to wrażenie prób odepchnięcia uwagi od kompromitacji rządu oraz działań sprzecznych z konstytucją.

A co z zagrożeniem powodzenia rozmów na temat bezpieczeństwa energetycznego w Brukseli?

Ten rząd mówił już wszystko. Nie ma to żadnego znaczenia. Mamy prawo podejrzewać, że chodzi tu wyłącznie o zamaskowanie afery, która kompromituje rząd i samego Tuska. Trudno bowiem przypuszczać, by minister Sienkiewicz układał deal polityczny z Belką bez wiedzy Donalda Tuska. A deal ten nadaje się przed trybunał konstytucyjny.

pac