Jesteśmy rządem, który powiedział, co zrobi, i zrobił, co powiedział - mówił dla „Rzeczpospolitej” Piotr Naimski, pełnomocnik Rządu do spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej.

W czwartkowym wydaniu „Rzeczpospolitej” minister Naimski poruszył m.in. temat kampanii do październikowych wyborów parlamentarnych, ruch Koalicji Obywatelskiej z Małgorzatą Kidawą-Błońską, a także kwestie związane z energetyką.

Naimski zapytany o to jak ocenia zmianę kandydata Koalicji Obywatelskiej na przyszłego premiera z Grzegorza Schetyny na Małgorzatę Kidawę-Błońską, stwierdził że te zmiany nie przykuwają uwagi Prawa i Sprawiedliwości. Dodał, że PiS „przedstawia swój program w rozmowach z rodakami”.

Pełnomocnik Rządu został także zapytany o potencjalnych koalicjantów PiS, takich jak PSL lub Konfederacja, w sytuacji kiedy nie uzyskaliby wystarczającej większości. Naimski jednak, nie ustosunkował się do partii Kosiniaka-Kamysza ani Konfederatów, stwierdził, że celem PiS jest „uzyskanie mandatu przedłużającego o cztery lata samodzielne rządy PiS”.

Według Naimskiego, Prawo i Sprawiedliwość musi wystrzegać się poczucia samozadowolenia. „Nic nie jest dane, trzeba pracować i mieć plany na następne cztery lata” - uważa polityk.

esteśmy rządem, który powiedział, co zrobi, i zrobił, co powiedział. Wiarygodność jest być może naszym największym atutem


- podkreślił Naimski.

Dodał również, że plany Prawa i Sprawiedliwości przedstawione konwencji wyborczej w Lublinie [m.in. wzrost płacy minimalnej do 2600 zł od 2020 r. I wzrost do 4 tys. zł pod koniec 2023 r. - przyp. red.] zrealizowane „tak jak te sprzed czterech lat, wypełnione w mijającej kadencji Sejmu”.

Minister odpowiedzialny za niezależność energetyczną odniósł się do najważniejszych celów w programie PiS jeśli chodzi o energetykę. Według Naimskiego, priorytetem jest obecnie ukończenie budowy Baltic Pipe [system gazociągów łączących Norwegię, Danię i Polskę - przyp. red.] i rozbudowa gazoportu w Świnoujściu. Wspomniał także o zapowiedzi budowy polskiej energetyki jądrowej. Według Naimskiego zrealizowanie programu powstania sześciu reaktorów jądrowych do 2040 r. będzie „miarą dojrzałości naszego państwa”.

Zbudowanie polskiej energetyki jądrowej w ciągu 20 lat, bo tyle zakłada ten program, to plan bardzo ambitny, duże przedsięwzięcie, ale dla Polski konieczne. Musimy mieć stabilne, duże źródła energii, które nie emitują dwutlenku węgla


- uważa pełnomocnik Rządu.

bsw/Tysol.pl