Wczoraj został zatrzymany były rektor Wojskowej Akademii Technicznej i jeden z kierowników katedry Akademii. Okazuje się, że nie był to początek zatrzymań i nie jest też koniec. Prace trwają. Dopytujemy rzecznika prasowego CBA Piotra Kaczorka.

 

Tomasz Wandas, Fronda.pl: Czy sprawa korupcji w Wojskowej Akademii Technicznej została już rozwiązana?

Piotr Kaczorek (Wydział Komunikacji Społecznej CBA): Sprawa cały czas trwa. Pierwsze zatrzymywania miały miejsce już w grudniu. Natomiast w marcu można było przeczytać komunikat CBA takiej treści:

Białostoccy agenci CBA zatrzymali profesora Mariusza F. Prorektora ds. Rozwoju Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie oraz Piotra S. – pracownika Działu Informatyki tej uczelni.

W wielowątkowym śledztwie prowadzonym przez Delegaturę Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Białymstoku oraz przez tamtejszy Podlaski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej badane są wątki korupcyjnego postępowania osób pełniących funkcje publiczne w instytucjach państwowych, w tym w Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie.

Ustalenia śledztwa wskazują, że zatrzymani mężczyźni zawierali pozorne umowy, bezprawnie przywłaszczając sobie środki finansowe przyznawane na projekty naukowe realizowane w Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Funkcjonariusze przeszukali ich biura w WAT zabezpieczając nośniki danych i dokumentację świadczącą o ich niezgodnej z prawem działalności.

W prokuraturze profesor Mariusz F. usłyszał zarzut dotyczący niekorzystnego rozporządzenia mieniem na szkodę WAT na ponad 210 tys. zł. Obu zatrzymanym przedstawiono zarzuty za przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentów i utrudniania śledztwa. Pracownicy WAT zostali zawieszeni w czynnościach służbowych, a dodatkowo Mariusz F. wpłaci 30 tys. zł poręczenia majątkowego.

Czy na tym sprawa się kończy?

Nie,  sprawa nabrała dynamizmu w czerwcu wtedy to Białostoccy agenci CBA zatrzymali 8 osób związanych z Wojskową Akademią Techniczną w Warszawie. To siedmiu obecnych i jeden były pracownik.

Agenci CBA przeszukali ich biura w WAT zabezpieczając nośniki danych i dokumentację świadczącą o ich niezgodnej z prawem działalności. Sprawa dotyczy zarzutów wyłudzenia środków pieniężnych na szkodę WAT.

W wielowątkowym śledztwie prowadzonym przez Delegaturę Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Białymstoku oraz przez tamtejszy Podlaski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej badane są wątki korupcyjnego postępowania osób pełniących funkcje publiczne w instytucjach państwowych, w tym w Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie.

O co tak naprawdę poszło?

CBA: Płacili za prace, które nie były wykonywane. Chodziło o wynagrodzenie za pracę w ramach umów cywilnoprawnych zawartych z Wojskową Akademią Techniczną w Warszawie w okresie styczeń-listopad 2015 r., które to prace w rzeczywistości nie były wykonywane. W projektach badawczych podejrzani mieli sobie wzajemnie udzielać płatnych zleceń, które nie zostały wykonane, ale dodatkowe pieniądze za nie były wypłacane. Łączne kwoty, które są wymieniane w zarzutach postawionych poszczególnym osobom, były od 15 tys. do 141 tys. zł.

Podejrzani nie przyznali się, ale składali wyjaśnienia. Prokuratura zastosowała wobec nich poręczenia majątkowe od 5 tys. do 15 tys. zł, a w kilku przypadkach - również zawieszenie w czynnościach służbowych, związanych z zajmowaniem wszelkich stanowisk w Wojskowej Akademii Technicznej.

Czy dzisiaj miał miejsce moment kulminacyjny, czy po zatrzymaniu profesora i byłego rektora sprawa ma swój koniec?

Nie, sprawa ciągle trwa. Nie mogę udzielać konkretnych informacji, gdyż może się okazać, że zatrzymane zostaną kolejne osoby, którym postawi się zarzuty.

Bardzo dziękuję za informacje