Jestem po spotkaniach ze środowiskami patriotycznymi, Rodziną Radia Maryja, Klubami Gazety Polskiej i chcemy razem wyjść na ulicę, policzyć się, pokazać, że jesteśmy razem, a demokracja w Polsce ma się dobrze – powiedził przewodniczący Solidarności Piotr Duda w programie Minęła 20 w TVP Info.

Przewodniczący Piotr Duda odniósł się do zacytowanej przez prowadzącego program uwagi Ryszarda Petru, że powinien zająć się obroną interesów pracowniczych a nie przykrywaniem kogokolwiek czapkami.

"Od wyznaczania zadań przewodniczącemu Solidarności jest Komisja Krajowa i Krajowy Zjazd Delegatów Solidarności, który odbył się ostatnio w listopadzie w Płocku. (…) Przyjęcie sprawozdania przez delegatów wskazuje, że obrany kierunek, w którym idzie Piotr Duda jako przewodniczący Komisji Krajowej i Komisja Krajowa jest kierunkiem dobrym" – powiedział.

"Pan Petru myśli, że żyjemy w epoce, w której związki zajmowały się cebulą i pietruszką albo na odwrót. My jesteśmy obywatelami tego kraju i mamy zamiar, i będziemy zajmować się sprawami ważnymi dla polskiego społeczeństwa. A jeżeli chodzi o sprawy pracownicze to się nimi zajmuję chroniąc polskich pracowników przed takim szkodnikiem jakim jest pan Petru" – dodał.

Piotr Duda powiedział, że Ryszard Petru i jego ugrupowanie są szkodnikami, ludźmi, którzy działają anty-pracowniczo, czego najlepszym przykładem były głosowania w sejmie w ciągu ostatniego roku nad płacą minimalną, stawką godzinową.

"Nowoczesna i Platforma głosowały przeciwko stawce godzinowej" - przypomniał Przewodniczący.

Przewodniczący podkreślił, że Platforma i Nowoczesna głosowały również, aby nie wprowadzać klauzuli społecznej do Ustawy o zamówieniach publicznych. Platforma i Nowoczesna głosowała również za ustawą, która de facto likwidowała związki zawodowe. PO i Nowoczesna głosowały, aby wspomniana ustawa była dalej procedowania w komisjach sejmowych.

"Niech pan Petru i jego partia szkodników zajmie się polityką, ale taką polityką przez duże P, czyli byciem normalną, a nie śmieszną opozycją" – powiedział Piotr Duda

"Jestem po spotkaniach ze środowiskami patriotycznymi, Rodziną Radia Maryja, Klubami Gazety Polskiej i chcemy razem wyjść na ulice, policzyć się, pokazać, że jesteśmy razem, a demokracja w Polsce ma się dobrze. Komitet Obrony swojej Demokracji nie ma patentu na manifestowanie" – powiedził przewodniczący

"My nie będziemy wychodzić na ulicę w obronie rządu PIS, tylko w obronie zasad demokratycznych. (…) Skoro został wybrany rząd PIS, to trzeba go szanować" - dodał.

Piotr Duda zapowiedział, że na specjalnym spotkaniu Komisji Krajowej, które odbędzie się 9 stycznia, zapadnie decyzja, w jakiej formie Solidarność wejdzie w manifestację. Następnego dnia zostanie ogłoszony specjalny komunikat w tej sprawie.

Piotr Duda uznał, że to co obecnie dzieje się w sejmie nie można nazwać protestem.

"Brałem udział w kilkunastu protestach okupacyjnych, a także wspomagałem ludzi, którzy protestowali. Na takich protestach sytuacja była wręcz dramatyczna. Ludzie płakali, nie spotykali się z rodzinami. Jedynie stan zdrowia albo sytuacja rodzinna zwalniały z protestu. To co dzisiaj wyprawiają w sejmie, to jest jakaś paranoja i wystawianie na śmieszność polskiego parlamentu, a także Polski" – powiedział.

emde/tysol.pl