„Mą burzliwą historię życiową rozpoczęła dramatyczna sytuacja w naszej rodzinie. Doprowadziła ona do wczesnego rozpadu małżeństwa moich rodziców. Z tego wydarzenia wyniosłem wielką ranę poczucia odrzucenia i samotności. Nie mając normalnego domu, zazdrościłem tym, którzy go mieli” – pisze Tomasz, dzieląc się na łamach serwisu miłujciesie.pl świadectwem swojego nawrócenia.

Próbując poradzić sobie z bezradnością i narastającym gniewem Tomasz szukał pomocy w świecie młodzieżowych subkultur, gdzie „uczył się pogardy dla świata i jego autorytetów”. Już w szkole podstawowej zaczął sięgać po alkohol i narkotyki. W rozrywce i używkach nie znalazł jednak zadowolenia, dlatego zaczął szukać go w magii i okultyzmie. New Age zamiast pokoju, wprowadził do jego życia jedynie smutek.

- „Jako nastolatek nie miałem ani perspektyw, ani chęci do życia. Od codzienności z jej zwykłymi problemami uciekałem dzięki używkom w fikcyjne światy. Nie byłem też zdolny do budowania przyjaźni. Wchodziłem w kontakty przygodne, pozostawiające po sobie jedynie poczucie wstydu”

- opowiada mężczyzna.

Wszystko zmieniło się dzięki… Matce Bożej.

- „Kiedy nic nie wskazywało na możliwość zmiany, zdarzyło się coś dziwnego: oto kiedy medytowałem pewnego popołudnia, przed moimi oczami stanął obraz Matki Boskiej, zaczęły też napływać do mnie żywe wspomnienia zasłyszanych niegdyś maryjnych pieśni”

- relacjonuje.

Tomasz był już wówczas na studiach, gdzie poznał odważnie żyjącego swoją wiarą katolika. Dzięki tej przyjaźni zaczął czytać dzieła chrześcijańskich mistyków.

- „Momentem zwrotnym okazała się dla mnie nieplanowana spowiedź, którą odbyłem po szczerej rozmowie z pewnym zakonnikiem. Światło prawdy zagościło wówczas w mojej duszy, otwierając nowy etap w moim życiu: czas dziecięcej radości, ale i zarazem wysiłku oraz walki”

- czytamy.

Po spowiedzi Tomasz rozpoczął swoje nawrócenie, odcinając się od wszystkiego, co miało związek z okultyzmem. Rozpoczął budowę swojej relacji z Bogiem przez modlitwę i życie sakramentalne. Towarzyszyła mu w tym wspólnota charyzmatyczna. Zły duch nie zrezygnował z prób powstrzymania go przed zawierzeniem się Bogu, Tomasz jednak wytrwale trwał przy łasce Boga.

- „Pan porządkował moje wnętrze i uzdrawiał je swoją łaską, abym mógł żyć świadomie, dokonując mądrych i wolnych wyborów. Bóg pozwolił mi skończyć dwa kierunki studiów i ożenić się ze wspaniałą kobietą, dzięki której wciąż na nowo odkrywam Go w swoim życiu”

- podkreśla.

- „Na co dzień doświadczam różnych stanów, wciąż muszę się podnosić, ale nie wyobrażam sobie życia bez Boga. Cokolwiek by się działo, wiem, że On umiłował mnie jako grzesznika i ani wątpliwości, ani ciemności wewnętrzne, ani smutne wypadki zewnętrzne nie mogą mnie od Niego odłączyć”

- podsumowuje swoje świadectwo.

za: mulujsciesie.pl