Do modlitewnych pikiet pod tęczą na warszawskim pl. Zbawiciela wezwał „Nasz Dziennik”. Pomysłodawcą akcji jest ks. Jerzy Garda. „To jest plac Chrystusa, naszego Zbawiciela. Tymczasem to właśnie tu ustawiono symbol Sodomy i Gomory, czemu mówimy stanowcze nie” - tłumaczył na łamach gazety. Spotkania modlitewne rozpoczynają się od Anioła Pańskiego, następnie jest różaniec i koronka do Miłosierdzia Bożego. Pikiety trwają od godziny 12 do 15.

„Wytrwała, cierpliwa i pokorna modlitwa nigdy nie zawodzi. W dalszym ciągu chcemy także dotrzeć z informacją o złowieszczej ideologii gender do jak największej grupy osób. Poprzez naszą akcję nie tylko pragniemy informować, ale także edukować o prawdziwych, a zarazem katastrofalnych skutkach, jakie niesie wdrożenie gender. Są one celowo zatajane i przemilczane przez media głównego nurtu, które głęboko są uwikłane w promowanie tej ideologii. Chcemy przeciwstawić się rządowej propagandzie, która próbuje ogłupić nasze społeczeństwo i zasłonić mu oczy, tak by dało pełną zgodę na niszczenie Narodu od najmłodszych pokoleń. Takim działaniom należy powiedzieć zdecydowane „nie!”. Powstrzymajmy deprawację polskich dzieci i młodzieży, wyniszczanie rodzin, psucie społeczeństwa. Nie możemy pozwolić na opluwanie, szykanowanie i spychanie do katakumb Chrystusa, Kościoła i wartości chrześcijańskich” - tłumaczył ks. Garda na łamach „Naszego Dziennika”.

Pikietujący modlą się także w intencji likwidacji tęczy z pl. Zbawiciela, bo instalacja urąga nie tylko katolikom, ale wszystkim osobom zdrowo myślącym. Uczestnicy modlitewnych spotkań mają również ze sobą transparenty, poprzez które informują o zgubnych konsekwencjach ideologii gender. Chcą też rozdawać przechodniom specjalne foldery.

Ks. Garda nie obawia się niepowodzenia pikiet modlitewnych. Przypomina, że to właśnie dzięki codziennej modlitwie pod siedzibą KRRiT Telewizja Trwam otrzymała miejsce na MUX-1.

MaR/Gazeta.pl/Naszdziennk.pl