Pigułki "po", które przedstawia się jako środki antykoncepcyjne, należy ocenić moralnie jednoznacznie źle. Takie środki mają działanie antyimplantacyjne. Oznacza to, że nie pozwalają one embrionowi na zagnieżdżenie się w łonie matki. W efekcie embrion zostaje skazany na śmierć. Tymczasem embrion jest istotą ludzką na najwcześniejszym stadium rozwoju. Chociaż wraz z upływem czasu człowiek znacząco przekształca się, cały czas zachowuje ciągłość genetyczną i tożsamościową z embrionem. Chodzi o człowieka. 

W Polsce pigułki "po" są dostępne w sprzedaży już od kilku lat. Dodatkowo w ubiegłym roku wprowadzono do sprzedaży bez recepty pigułkę ellaOne. Mogą ją nabywać nawet piętnastoletnie dziewczęta. 

Problem szeroko i kompetentnie omawia ks. prof. Andrzej Kobyliński. Wskazuje precyzyjnie, kiedy rozpoczyna się życie ludzkie tłumacząc, że stosowanie antykoncepcji postkoitalnej (pigułki "po") prowadzi nieuchronnie do pozbawienia człowieka życia. Z artykułem ks. prof. Kobylińskiego poświęconemu temu problemowi można zapoznać się TUTAJ. 

Przypominamy, że stosowanie pigułki ellaOne jednoznacznie krytycznie ocenia też polski episkopat "Wiele osób wątpi w rzeczywistą naganność stosowania tzw. pigułki dzień po, jednak wiąże się to z brakiem znajomości mechanizmu działania tego preparatu, treści obowiązującego prawa, a niejednokrotnie z brakiem wrażliwości na życie dziecka poczętego" - pisali biskupi w styczniu ubiegłego roku.

Biskupi przypominali też, że stosowanie tego środka jest po prostu bezprawne, bo zabija on życie ludzkie. "Należy również wskazać, że stosowanie środka, który skutkuje śmiercią zarodka, można bez cienia wątpliwości uznać za zachowanie bezprawne i karalne w świetle polskiego kodeksu karnego oraz niedopuszczalne w świetle zasady ochrony godności człowieka, wypowiedzianej w art. 30 Konstytucji RP, od którego nie dopuszcza się w tym akcie żadnych wyjątków" - czytamy w komunikacie.

Wzywamy zatem rząd oraz większość parlamentarną do jednoznacznych kroków, które przywrócą na terytorium Polski stosowanie polskiego prawa w zakresie ochrony życia. Oznacza to, że środek ellaOne musi być nie tylko wycofany ze sprzedaży bez recepty, ale wycofany ze sprzedaży w ogóle.

fronda.pl