Słowa prezydenta Andrzeja Dudy o tym, że hańbą dla III RP jest fakt nierozliczenia ludzi odpowiedzialnych za zbrodnie dokonane w grudniu 1970 roku wywołały o dziwo wiele emocji. Poseł PiS Stanisław Pięta w rozmowie z nami nie tylko poparł słowa prezydenta, ale też stwierdził, że Polsce potrzebna jest gruntowna dekomunizacja.

 

Prezydent Duda stwierdził, że hańbą jest fakt, że w Polsce po 1989 roku, ci którzy dokonali zbrodni w okresie grudnia 1970 nie spotkali się z należną im karą. Niektórzy jak np. Ludwik Dorn stwierdzili, że głowa państwa nie powinna krytykować III RP. Jak można to skomentować?

Całkowicie identyfikuję się ze słowami pana prezydenta. Fakt, że wiele zbrodni nie zostało rozliczonych, a co więcej wielu komunistycznych zbrodniarzy do dziś pobiera bardzo wysokie emerytury, jest moralnie upadlający dla nas wszystkich. Często ofiary tych ludzi dostają dziś marne grosze, jako że nieraz pozbawieni byli możliwości pracy, czy awansu. To, że taka skrajna niesprawiedliwość ma do dzisiaj miejsce, jest naszą narodową hańbą i powinien być to wyrzut sumienia każdego uczciwego Polaka.

Więc krytyka III RP jest w pełni uprawniona?

III Rzeczpospolita to chore państwo wyrosłe na niesprawiedliwości, na przyjęciu zasady bezkarności komunistycznych zbrodniarzy. Ten stan jako fundament moralny RP absolutnie nie może się utrzymać. Za zbrodnie zdrady stanu, za kolaborację i współpracę z komunistycznym okupantem ci, którzy się tego dopuścili, powinni zostać surowo ukarani.

W jaki dokładnie sposób?

Przede wszystkim powinno się pozbawić wysokich emerytur ludzi związanych z dawnym systemem. Ci, którzy służyli Związkowi Sowieckiemu, powinni ubiegać się dziś o emerytury u Putina, a polskich emerytur powinni zostać pozbawieni. To dotyczy wszystkich funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, Służby Bezpieczeństwa, wszystkich oficerów politycznych Ludowego Wojska Polskiego, wszystkich, którzy się czynnie angażowali w popieranie reżimu komunistycznego. Prawo i Sprawiedliwość powinno przyjąć pakiet dekomunizacyjny, który powinien obejmować pozbawienie praw do emerytury wszystkich zbrodniarzy, kolaborantów i agentów. Wszystkie pomniki i nazwy ulic związane z dawnym systemem i gloryfikujące go powinny zostać usunięte. Dopiero wówczas będziemy mówić o elementarnej sprawiedliwości.

Więc słowa Ludwika Dorna o tym, że prezydent nie powinien krytykować III RP są przesadą?

To, co powiedział pan Ludwik Dorn, jest naprawdę żenujące. Wydaje się, że jego współpraca z Platformą Obywatelską i kandydowanie z list tej partii odcisnęło na nim tak negatywne piętno, że jest to wręcz zaskakujące. Mnie samego to dziwi, bo kiedyś pana Ludwika Dorna bardzo szanowałem.

Czy jednoznaczne odcięcie się od III RP, a tym samym od dawnego systemu może pomóc naszemu państwu i narodowi?

Jeżeli Polacy chcą rozwijać swoje państwo, umacniać swoją kulturę i tożsamość, muszą jednoznacznie odrzucić te komunistyczne i peerelowskie obciążenia. Fundamentem zwykłej sprawiedliwości i narodowej dumy musi być zaś prawdziwa sprawiedliwość. Trzeba wysłać wyraźny sygnał następnym pokoleniom: Za Targowicę nie ma nagrody, za Targowicę jest kara i hańba. Mam nadzieję, że do tego właśnie doprowadzimy. Będę proponował kolegom przyjęcie odpowiedniego pakietu ustaw dekomunizacyjnych, który w tym pomoże.

Co przewidywałaby przede wszystkim ewentualna ustawa w tym zakresie?

Mówię tu przede wszystkim o ujawnieniu wszystkich agentów komunistycznych służb specjalnych, zmianie ustawy lustracyjnej oraz jak mówiłem wcześniej, pozbawieniu ludzi związanych z systemem komunistycznym praw emerytalnych i usunięciu z polskich miast wszelkich pozostałości okupacji komunistycznej.

Czyli jednym słowem, dość polityki grubej kreski?

Czas na politykę normalności. A polityka normalności oznacza rezygnację z tolerowania bezkarności komunistycznych morderców, przestępców i zdrajców. Oczywiście „gruba kreska” dawno powinna się skończyć i mam nadzieję, że skończy się w najbliższym czasie.   

Bardzo dziękuję za rozmowę

Rozmawiał MW