Urlop w Portugalii jednego z liderów polskiej opozycji podczas protestu w Sejmie rozgrzewa nie tylko dziennikarzy w kraju. O przerwie w okupacji sali sejmowej, którą zrobił sobie Ryszard Petru, piszą także zagraniczne media.

Fox News na swojej stronie internetowej pisze, że wiarygodność Nowoczesnej staje pod znakiem zapytania z powodu wycieczki, na którą w krytycznym momencie protestu w Sejmie wyjechał szef tej partii Ryszard Petru razem z koleżanką z ugrupowania.

Dziennikarze prawicowej amerykańskiej stacji uważają , że „sprawa ta może zniszczyć wizerunek probiznesowej Nowoczesnej” i jej osiągnięcia jako „najpopularniejszej partii sprzeciwiającej się kontrowersyjnej polityce rządzącego Prawa i Sprawiedliwości”.

Dodaje także, że Polska „jest w politycznym kryzysie” od 16 grudnia, gdy część opozycyjnych posłów zaczęli okupować parlament, by wywrzeć nacisk na zmianę kursu rządzącej partii.

Portal cytuje także polskiego ministra spraw wewnętrznych Mariusza Błaszczaka, który mówił, że Ryszard Petru „zdyskredytował tą wycieczką zarówno siebie jak i protest”.

Amerykańska telewizja ABC News i m.in. brytyjski dziennik „Daily Mail” przytaczają informację agencji Associated Press, wg której Petru już po powrocie do Polski przyznał, że prywatny wyjazd zagraniczny był błędem, ale podkreślił, że był w stałym kontakcie z kolegami z partii.

ABC News informuje jednocześnie, że Petru brał udział proteście w czasie Bożego Narodzenia, ale w tym tygodniu został sfotografowany z koleżanką partyjną na pokładzie samolotu lecącego do Portugalii. Stacja przytacza także słowa Petru, że jest „ostrożnym optymistą”, jeśli chodzi o rozwiązanie parlamentarnego konfliktu.

emde/tvp.info